Uwalnianie zawodów. Sejm w gotowości

Uwalnianie zawodów. Sejm w gotowości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Resort sprawiedliwości ma już gotowy projekt dotyczący otwarcia części zawodów, które według obecnych przepisów są limitowane 123RF 
Poprzednia kadencja parlamentu miała komisję Przyjazne Państwo, w tym również powstanie podobna. Kiedy tylko do Sejmu trafią przygotowywane przez ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina projekty dotyczące otwarcia zawodów, do których dostęp jest obecnie reglamentowany, na Wiejskiej zostanie powołana specjalna komisja do ich obróbki.
Resort sprawiedliwości ma już gotowy projekt dotyczący otwarcia części zawodów, które według obecnych przepisów są limitowane. Jeszcze w lutym, najdalej w marcu ma on trafić do konsultacji społecznych. Rzeczniczka ministerstwa Patrycja Loose nie zdradza na razie, które profesje zostaną otwarte w pierwszej kolejności. Mówi jedynie o 40?50 zawodach, które znajdą się w pierwszej grupie. ? Szczegóły poda wkrótce sam minister ? wyjaśnia.

Jak już informowaliśmy w magazynie 'Bloomberg Businessweek Polska', po uwolnieniu dostępu do pierwszej grupy zawodów mają ruszyć prace nad otwarciem kolejnych 80. Docelowo zderegulowanych ma zostać około 200?280 profesji. Jak dowiaduje się Businesstoday.pl, aby osiągnąć ten cel jak najszybciej, zapadła już decyzja, że w Sejmie zostanie powołana odrębna komisja, która zajmie się deregulacją. Już w grudniu sprawa ta została ustalona z marszałek Sejmu Ewą Kopacz. Potwierdza to w rozmowie z Businesstoday.pl poseł PO Tadeusz Aziewicz.

Na razie nie wiadomo, kiedy komisja miałaby powstać ani kto miałby stanąć na jej czele. ? Jak najszybciej, bo deregulacja zawodów jest jednym z naszych priorytetów ? powtarzają posłowie PO.

Obecnie ? jak napisaliśmy w 'Bloomberg Businessweek Polska' i we wczorajszym newsletterze ? na liście zawodów, do których wykonywania niezbędne są specjalne licencje i pozwolenia, znajduje się aż 380 profesji, prawdopodobnie najwięcej w całej Europie. Tymczasem eksperci zwracają uwagę, że tak restrykcyjne regulacje mają negatywny wpływ na rozwój gospodarczy kraju: stają się coraz poważniejszą barierą na rynku pracy, obniżają jego elastyczność i konkurencyjność, prowadzą do większego bezrobocia, szczególnie wśród młodych specjalistów, a także zupełnie niepotrzebnie windują ceny wielu usług. A obok zawodów reglamentowanych, takich jak lekarz, pilot czy adwokat, są takie, które nie wymagają szczególnych umiejętności, jak przewodnik wycieczek, taksówkarz czy motorniczy.

Po zmianach na liście ma pozostać jedynie około 100 profesji, które rzeczywiście wymagają wysokospecjalistycznej wiedzy i umiejętności. Gdyby rzeczywiście udało się doprowadzić do takiego stanu, Polska z ostatniego miejsca w Europie mogłaby wejść do pierwszej dziesiątki.

Opozycja nie poprze deregulacji, rząd działa pod publiczkę ? mówi Ryszard Kalisz, poseł SLD, adwokat.

Po co przewodnikowi turystycznemu licencja czy pozwolenie? ? pyta Tadeusz Aziewicz, poseł i jeden z ekspertów gospodarczych PO.

Więcej o planowanej deregulacji zawodów piszemy w aktualnym numerze (4/2012) magazynu 'Bloomberg Businessweek Polska'.