Marcin Niedźwiecki, analityk City Index: Rynkowe nastroje pod znakiem danych makroekonomicznych

Marcin Niedźwiecki, analityk City Index: Rynkowe nastroje pod znakiem danych makroekonomicznych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin Niedźwiecki, analityk City Index Archiwum
Dzisiaj poznamy nowe informacje z niemieckiej gospodarki. Badania instytutu IFO wskażą, jak kondycja Niemiec widziana jest z perspektywy sektora budowlanego, wytwórczego, sprzedaży detalicznej i hurtowej.
Mimo słabszych danych z rynku nieruchomości ubiegły tydzień na amerykańskich rynkach zakończył się nieznacznymi wzrostami. Inwestorzy oczekiwali lepszych wyników sprzedaży domów na rynku pierwotnym. Co więcej, poprzedni odczyt wskaźnika został zrewidowany w dół. Nastrojom delikatnie pomogły wypowiedzi członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Ekonomiści z FED lepiej oceniają perspektywy gospodarki USA, a według miar, jakie przyjmują, ryzyko globalnego spowolnienia sukcesywnie się oddala. Trwają także dyskusje nad kształtem ewentualnej pomocy dla rynków, czyli kolejnej fazy luzowania ilościowego polityki pieniężnej. Rezerwa Federalna zapowiedziała kontynuację programu 'Twist'. Oznacza to, że stopy procentowe w długim terminie mają być obniżane, co wspomogłoby wzrost gospodarczy. Jednocześnie w krótkim terminie finansowanie utrzymałoby się na niskim poziomie, co mogłoby zaktywizować rozwój biznesu.

W Europie giełdy zakończyły tydzień w mieszanych nastrojach. Niektóre parkiety odrabiały straty z czwartku, inne dalej je pogłębiały. Spadki wynikały w dużej mierze z publikacji danych PMI z europejskich gospodarek. Indeksy zarówno dla usług, jak i przemysłu we Francji i w Niemczech rozczarowały, spadając poniżej poziomu 50 pkt. Oznacza to, że największe gospodarki Europy kurczą się, a menedżerowie logistyki słabiej oceniają perspektywy do rozwijania biznesu. Oliwy do ognia dolały także podobne dane z Chin. Tam również koniunktura zaczyna się schładzać, co ma przełożenie na ceny surowców, głównie miedzi.

Polski rynek znalazł się w grupie, która odrabiała poprzednie zniżki cen. Zdecydowanie najlepiej radził sobie sztandarowy indeks naszej giełdy WIG20 (zyskał 0,99 proc.), podobnie średnie spółki notowane w mWIG40 (+0,96 proc.), trochę gorzej sWIG80 (wzrósł o 0,46 proc.). W średnim terminie to jednak małe i średnie spółki są chętniej kupowane przez inwestorów, na co wskazują nie tylko obroty, ale też zarysowane trendy zmian wymienionych indeksów. WIG20 ani nie rośnie, ani nie spada, jego wahania zaś są coraz mniejsze. Z punktu widzenia analizy technicznej bardzo ważny wydaje się poziom 2244?2255 pkt. Jeśli indeks WIG20 nie spadnie poniżej tych wartości, ma szansę rosnąć i przekroczyć poziom 2400 pkt. Jednak po osiągnięciu szczytu z początku lutego może się rozegrać walka o dalszy kierunek trendu. Siła po stronie kupujących może zainicjować większy impuls wzrostowy, natomiast niezdecydowanie i przeważająca podaż znów może spowodować powrót w okolice 2100 pkt.

Tydzień na rynkach zapowiada się ciekawie, głównie za sprawą oczekiwanych publikacji danych ekonomicznych. Dzisiaj poznamy nowe informacje z niemieckiej i amerykańskiej gospodarki. Badania instytutu IFO wskażą, jak kondycja Niemiec widziana jest z perspektywy sektora budowlanego, wytwórczego, sprzedaży detalicznej i hurtowej. W następnej części dnia inwestorzy otrzymają publikację dotyczącą podpisanych umów kupna domów jednorodzinnych. Kolejny odczyt z rynku nieruchomości w USA jest w dużym stopniu wskaźnikiem wyprzedzającym koniunkturę. W mojej opinii warto zwracać uwagę na ten sektor gospodarki USA, ponieważ obok zatrudnienia może być to kolejna gałąź wpływająca pozytywnie na wzrost ekonomiczny za oceanem.

Obok danych makroekonomicznych również pojawia się pytanie, czy wzrosty na rynkach będą kontynuowane, czy może niezdecydowanie wśród inwestorów to dystrybucja przed większymi spadkami.