Reforma emerytalna już w Senacie

Reforma emerytalna już w Senacie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po burzliwej dyskusji posłowie przyjęli w piątek przygotowany przez rząd projekt zmian w przepisach emerytalnych 123RF 
Uchwalona przez posłów w piątek reforma emerytalna trafiła już do obróbki senackiej. Senatorowie zajmą się nią prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na 30 i 31 maja. Jako że koalicja ma w izbie wyższej parlamentu większość, nie należy się spodziewać, by senatorowie wprowadzali do ustawy poprawki. Jeszcze w maju nowe przepisy emerytalne mają trafić na biurko prezydenta, by Bronisław Komorowski mógł je podpisać przed rozpoczęciem EURO 2012.
Po burzliwej dyskusji posłowie przyjęli w piątek przygotowany przez rząd projekt zmian w przepisach emerytalnych. Przewiduje on stopniowe podnoszenie i zrównywanie wieku emerytalnego, tak by od 2040 r. i kobiety, i mężczyźni przechodzili na emerytury w wieku 67 lat. Tak jak zakładał rządowy projekt kobiety, które osiągną 62. rok życia, i mężczyźni po ukończeniu 65 lat będą mieli możliwość przechodzenia na tzw. emerytury cząstkowe, których wysokość ma wynosić połowę docelowego świadczenia.

Eksperci zwracają uwagę, że z powodu zmian demograficznych podniesienie wieku emerytalnego jest absolutną koniecznością, jeśli Polska nie chce za kilka lat pójść w ślady bankrutujących dziś państw europejskich takich jak Grecja czy Hiszpania.

? Trendy makroekonomiczne i demograficzne są nieubłagane ? mówi w rozmowie z magazynem 'Bloomberg Businessweek Polska' prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk. Wskazuje on, że obecnie państwo dopłaca do świadczeń emerytalnych blisko 50 mld zł rocznie. Bez zmian w systemie emerytalnym ok. 2030 r. musiałoby do nich dokładać już 80 mld zł.

? Podniesienie wieku emerytalnego jest niezbędne, aby powstrzymać drastyczną obniżkę świadczeń, przyspieszyć wzrost zamożności Polaków oraz wyrównać szanse kobiet na rynku pracy. Szkoda tylko, że czas dojścia do 67 lat dla kobiet będzie tak długi ? mówi z kolei Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan.

Jego zdaniem najważniejszym wyzwaniem, przed którym stanie teraz Polska, jest zapewnienie pracy osobom, które będą dłużej pracować.

? Co z tego, że podwyższymy wiek, skoro ludzie wylądują na zasiłkach. Reforma się nie uda, jeśli nie będą powstawać miejsca pracy ? dodaje.

Tu z kolei uspokajają demografowie ? wskazują, że z powodu wyżu demograficznego, który stopniowo będzie odchodził na emerytury, i niżu, który będzie na ten rynek wchodził, w Polsce już za kilka lat może zacząć brakować rąk do pracy. Mimo to przedsiębiorcy proponują, by przeznaczać więcej pieniędzy na aktywizację zawodową osób w wieku okołoemerytalnym. Tym bardziej że równocześnie z podniesieniem wieku emerytalnego posłowie uchwalili zmiany dotyczące przechodzenia na emerytury pracowników służb mundurowych. Policjanci czy żołnierze będą musieli pracować o 10 lat dłużej, co przyniesie budżetowi wymierne oszczędności.

? Uważamy również, że należy znieść czteroletni przedemerytalny okres ochronny, który zniechęca do zatrudniania starszych osób ? dodaje Mordasewicz.

Czy rząd zdecyduje się na dalsze zmiany w systemie emerytalnym? Minister finansów Jacek Rostowski tego nie wyklucza.

Tymczasem związkowcy z Solidarności, którzy przez cały piątek demonstrowali przed Sejmem przeciw wprowadzeniu zmian emerytalnych, zapowiadają, że nie odpuszczą. Szef związku Piotr Duda nie wyklucza nawet protestów podczas EURO 2012.

  Co na temat reformy emerytalnej ma do powiedzenia prezes ZUS, CZYTAJ w rozmowie ze Zbigniewem Derdziukiem w najnowszym numerze magazynu 'Bloomberg Businessweek Polska'.