Z technicznego punktu widzenia, sytuacja na rynku złota sugeruje, że kolejne tygodnie przyniosą próby dotarcia na historyczne szczyty, umiejscowione powyżej poziomu 1900 dol. za uncję. Obecnie nie ma już żadnych istotnych technicznych barier, które mogłyby powstrzymywać kruszec przed próbą wybicia się na nowe maksima historyczne.
Zwyżkom cen złota sprzyjają także czynniki fundamentalne. Druga fala pandemii budzi coraz większe obawy, ponieważ jej możliwe konsekwencje w postaci potencjalnych restrykcji byłyby kolejnym ciosem dla globalnej gospodarki. W ostatnich dniach pojawiały się ponowne ograniczenia w niektórych krajach, m.in. w Australii, jednak największe obawy budzi sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie liczba zachorowań jest wyjątkowo duża.
Niepewność dotycząca sytuacji w globalnej gospodarce oraz tempa jej powracania do stanu sprzed pandemii zwiększa zainteresowanie złotem jako bezpieczną przystanią na rynkach finansowych. W ostatnich miesiącach wyraźnie zwiększył się popyt na złote sztabki i monety, jak również na inne instrumenty powiązane z tym kruszcem, np. fundusze ETF.
Wraz z notowaniami złota, w górę pną się ceny także pozostałych szlachetnych kruszców. Notowania srebra poruszają się w okolicach 19 USD za uncję, czyli blisko tegorocznych szczytów, aczkolwiek nadal wiele brakuje im do poziomów z 2011 roku, kiedy to ich ceny przekraczały 40 dol. za uncję.
Czytaj też:
Złoto pobija kolejny rekord. Jest najdroższe od 2011 roku