Marek Dietl prezentował fragment raportu dotyczący rozwoju rynków kapitałowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, w którym przedstawiono badania związku pomiędzy rozwojem tych rynków i sposobem finansowania przedsiębiorstw a wzrostem gospodarczym w regionie.
– COVID dla rynków kapitałowych był - jakkolwiek to zabrzmi - zbawienny. W ostatnim czasie w UE nastąpiła eksplozja regulacji, co było traumą po wielkim kryzysie finansowym, gdzie toksyczne transakcje i toksyczne aktywa były handlowane akurat nie poprzez giełdy, natomiast z jakichś powodów regulator bardzo chciał doregulować giełdy – mówił.
Zwiększenie konkurencji i ochrona inwestorów
Według raportu sektor kapitałowy w państwach Unii Europejskiej funkcjonuje w coraz bardziej zharmonizowanym reżimie regulacyjnym, który jest nakierowany na zwiększanie konkurencji i ochronę inwestorów. Wprowadzenie tych regulacji spowodowało wzrost fragmentacji rynków, a zatem pogorszenie płynności i jakości procesu formowania ceny. Dodatkowo spada liczba notowanych przedsiębiorstw na giełdach europejskich.
Zdaniem Dietla, w okresie kryzysu wywołanego pandemią giełdy okazały się odporne, a nawet „skorzystały, bo płynność poprawiła się we wszystkich krajach regionu”. Zwrócił uwagę, że najbardziej spektakularna poprawa płynności wystąpiła w Polsce.
– Polska giełda jest trzecią w całej UE z największym wzrostem obrotów w czasie pandemii koronawirusa – powiedział.
Jak wskazał, omawiając wnioski z badań, giełdy w państwach naszego regionu są silne zróżnicowanie, zarówno jeśli chodzi o kapitalizację, jak i wartości obrotów czy głównych instrumentów będących przedmiotem obrotu nawet po normalizacji wielkością PKB. Różny jest też poziom zaawansowania rozwoju poszczególnych rynków: Polska np. przez FTSE Russell klasyfikowana jest jako rynek rozwinięty, a Bułgaria, Słowacja i Słowenia jako mało rozwinięte (frontier), podczas gdy Czechy i Węgry znajdują się w środku skali.
Zaznaczył, iż z przeprowadzonej analizy wynika, że rozwinięte rynki kapitałowy i bankowy sprzyjają dynamice wzrostu realnej produktywności pracy, przy czym w większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej większy wpływ miała dostępność finansowania bankowego niż giełdowego. – Wyjątkiem jest Polska. Czyli stawiamy roboczą hipotezę, że rynek kapitałowy przyczynia się do wzrostu realnej produktywności tym bardziej, im bardziej jest rozwinięty rynek – powiedział. (PAP)
autor: Małgorzata Werner-Woś
Czytaj też:
Szczepionka na koronawirusa jeszcze w tym roku? Szef GIS nie wyklucza takiej opcji