Grosz do grosza i w podatku Belki zasililiśmy budżet 5 mld zł. A kwota rośnie

Grosz do grosza i w podatku Belki zasililiśmy budżet 5 mld zł. A kwota rośnie

Pieniądze
Pieniądze Źródło:Shutterstock / Proxima Studio
W pierwszej połowie br. wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły 5,391 mld zł. To o 28,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy kwota ta wyniosła 4,189 mld zł. Podatek został wprowadzony „na chwilę”, by pomóc ratować finanse publiczne, a jest z nami od 21 lat.

Podatek od zysków kapitałowych, zwany popularnie podatkiem Belki – od nazwiska premiera, za czasów którego został wprowadzony, obciąża zyski z inwestycji. Wynosi 19 proc. i jest pobierany automatycznie przez banki lub instytucje finansowe. Prof. Stanisław Gomółka przypomina, że podatek ten został wprowadzony po tym, jak minister finansów Jarosław Bauc poinformował o istnieniu ogromnej dziury budżetowej, czyli niezbilansowania przychodów i wydatków publicznych.

Rosną wpływy z podatku Belki

– Polsce groził duży wzrost kosztów obsługi długu publicznego i trzeba było się zastanawiać, jak temu zaradzić. Nowy podatek był jednym ze sposobem zwiększenia wpływów do budżetu. To posunięcie faktycznie pozwoliło uniknąć katastrofy fiskalnej – przypomina prof. Gomułka w rozmowie z MondayNews.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w pierwszej połowie br. wpływy z podatku Belki wyniosły 5,391 mld zł. To o 28,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy kwota ta ukształtowała się na poziomie 4,189 mld zł. W całym 2022 roku wpływy wyniosły 5,752 mld zł, czyli mniej niż w 6 miesiącach tego roku. Z kolei w 2021 roku tzw. podatek Belki zasilił budżet kwotą 4,153 mld zł. Porównując tegoroczne dane z pierwszym półroczem 2021 roku, kiedy to wpływy kształtowały się na poziomie 3,192 mld zł, widać wzrost o 68,9 proc.

Opodatkowanie zysków nie zachęca do oszczędzania

Eksperci uważają, że w kolejnych miesiącach wpływy z tego podatku będą nadal rosły.

– Dynamika wzrostu wpływów z podatku Belki w większości zależna jest od koniunktury rynku- obserwując sytuację rynkową nie powinna ona zatem specjalnie dziwić. Choć wpływ z podatku Belki dynamicznie z rok na rok się zwiększają, to kwoty te wciąż nie są kluczową pozycją w budżecie państwa i nie wpływają znacząco na jego ogólny bilans finansowy. Mogą natomiast być istotne dla indywidualnych podmiotów inwestujących – mówi Ewa Flor poproszona o zinterpretowanie faktu, że w I połowie br. wpływy z omawianego podatku były o ponad 361 mln zł większe niż w całym 2022 roku.

Jej zdaniem opodatkowanie zysków z inwestycji w obecnej sytuacji nie służy oszczędzaniu. – Gdy zmagamy się z kilkunastoprocentową inflacją, trudno mówić w ogóle o osiągnięciu zysku z lokaty czy rachunku oszczędnościowego. Ich oprocentowanie przecież wynosi obecnie kilka procent – mówi Ewa Flor.

Podatek wprowadzony na chwilę istnieje od 21 lat

Trudno w to uwierzyć, ale w zeszłym roku minęło 20 lat od wprowadzenia tzw. podatku Belki. Podatek został wprowadzony w 2002 roku przez gabinet Leszka Millera, a jego inicjatorem był ówczesny wicepremier, minister finansów Marek Belka. Przez pierwsze dwa lata podatek był obowiązkowy dla zysków od depozytów bankowych i wynosił wtedy 20 proc. W 2004 roku obniżono podatek do 19 proc., ale objęto nim także zyski pochodzące z inwestycji w papiery wartościowe, czyli tzw. dochody kapitałowe.

Podatek Belki pierwotnie miał być wprowadzony jedynie na chwilę, na czas trudnej sytuacji gospodarczej nad Wisłą (w 2002 roku inflacja wynosiła 2-3 proc., za to mieliśmy niemalże zerowy wzrost gospodarczy i blisko 20 proc. bezrobocie), ale pozostaje z nami do dziś, choć dyskusja o jego likwidacji od lat powraca. W ostatnim czasie wniosek o zawieszenie podatku Belki złożyła Polska 2050, podkreślając, że przy wysokiej inflacji Polacy, chcący oszczędzać np. na lokatach bankowych w ogóle nie zarabiają na odsetkach.

Czytaj też:
Mieszkania jednak mogą tanieć. Niemcy zanotowały najniższą średnią w XXI wieku
Czytaj też:
Skarbówka zagląda na nasze konta. Znamy skalę tych działań

Opracowała:
Źródło: Wprost