Największa giełda kryptowalut ma ostatnio kłopoty i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się poprawić. Jak czytamy w opublikowanym we wtorek raporcie Forbesa, odpływ klientów przyspiesza. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy z giełdy wypłacono 12 mld dolarów.
Binance stracił oszałamiające aktywa w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, gdy klienci wycofali swoje środki z giełdy w związku z pogłębiającym się kryzysem zaufania na rynku kryptograficznym.
Wycofania, o których mowa w publikacji, miały miejsce między 4 listopada a 4 stycznia – co oznacza, że miały miejsce w okresie obejmującym upadek konkurencyjnej giełdy FTX oraz aresztowanie i ekstradycję jej byłego prezesa Sama Bankman-Frieda.
Nie ma problemów z wypłatami
Nic nie sugeruje, że Binance napotkał jakiekolwiek problemy z przetwarzaniem wniosków o wypłatę w okresie 61 dni – a dyrektor generalny Changpeng „CZ” Zhao powiedział wcześniej, że straty w wysokości miliardów dolarów to po prostu „zwykły biznes” dla giełdy.
„Widzieliśmy dziś pewne wypłaty (1,14 miliarda dolarów netto)”, napisał CZ na Twitterze 13 grudnia, odpowiadając na raport firmy kryptograficznej Nansen, która powiedziała, że klienci wyciągnęli 3 miliardy dolarów z Binance w poprzednim tygodniu. „Widzieliśmy to już wcześniej. W niektóre dni mamy wypłaty netto, w inne dni mamy depozyty netto. Dla nas biznes jak zwykle”.
Zaufanie maleje
Jednak cena natywnego tokena BNB Binance – ogólnie postrzeganego jako oznaka wiary inwestorów w giełdę – spadła od 4 listopada o 17 proc. do nieco ponad 240 dolarów, wynika z danych CoinMarketCap.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd złożyła również sprzeciw wobec proponowanego przez Binance w zeszłym tygodniu przejęcia firmy brokerskiej Voyager Digital za 1,02 miliarda dolarów, kwestionując, czy giełda byłaby w stanie zamknąć tak dużą transakcję.
Czytaj też:
Spektakularne spadki kryptowalut. Giełdy Binance i Coinbase w opałachCzytaj też:
Kryptowaluty na cenzurowanym. Regulatorzy ostrzegają banki przed ryzykiem