Imiona, nazwiska, numery polis ubezpieczeniowych, adresy, a także w przypadku ponad 200 tys. osób, numery kart kredytowych. To jeden z największych wycieków danych osobowych w USA. Celem ataku hakerów padły serwery firmy Equifax, która zajmuje się analizą kredytową i doradztwem. Co ciekawe, jedną z branż, w których firma oferuje porady swoich ekspertów, jest wyciek danych.
Jeden z największych wycieków w USA
W efekcie ataku na serwery Equifax, do którego doszło we wrześniu 2017 roku, hakerzy zyskali dostęp do danych ponad 143 mln Amerykanów. Jest to jeden z największych wycieków informacji w historii USA. Największym zanotowanym wyciekiem pozostaje sprawa Yahoo, które w dwóch atakach utraciło kontrolę nad danymi niemal miliarda klientów. Wykrycie nieprawidłowości w Equifax poskutkowało lawiną zwolnień. Z pracy zrezygnował prezes firmy, a jeden z dyrektorów został skazany na cztery miesiące więzienia, po tym, jak okazało się, że sprzedawał akcje Equifax na chwilę przed ujawnieniem wycieku.
W efekcie śledztwa okazało się, że firma nie dokonała aktualizacji oprogramowania, w którym wykryto wcześniej podatność na ataki. Kara za ten błąd będzie bardzo dotkliwa. Equifax ma wpłacić 300 mln dolarów na fundusz, który zajmie się śledzeniem historii kredytowej klientów firmy. Jeśli kwota nie będzie wystarczająca, przewidziano kolejną transzę wynoszące 125 mln dolarów. 175 mln dolarów to koszty procesu a kolejne 100 mln zasili Biuro Ochrony Finansowej Konsumentów. Dodatkowo osoby, których dane trafiły do sieci, będą mogły bezpłatnie skorzystać z usług ochrony przed kradzieżą tożsamości.
Czytaj też:
British Airways zapłacą rekordową karę? 230 mln dolarów za wyciek danych pasażerów