KFC otworzyło tymczasowy hotel. Drogo, ale wszystkie pokoje się wyprzedały

KFC otworzyło tymczasowy hotel. Drogo, ale wszystkie pokoje się wyprzedały

Dom Harlanda
Dom Harlanda 
O tym hotelu napiszemy wyłącznie w formie ciekawostki, bo wszystkie pokoje zostały już zarezerwowane. Nie będzie też możliwości zatrzymania się w nim w późniejszym terminie, gdyż będzie otwarty tylko przez 11 dni.

KFC otworzyło w Shoreditch, zwanym najbardziej hipsterską dzielnicą Londynu, hotel tymczasowy. Otwarty będzie od 18 sierpnia, a rezerwacji można dokonać (a w zasadzie „można było dokonać”, bo wszystkie pokoje są wyprzedane) tylko na jedną noc. W ten sposób sieciówka oddaje hołd… jedenastu ziołom i przyprawom, które są używane w przepisach.

Za jeden pokój trzeba zapłacić co najmniej 111 funtów, czyli według obecnego kursu – prawie 600 zł. Zyski z wynajmu pokoi przeznaczone mają być w całości na cele charytatywne.

Kim był Harland Sanders?

W cenie goście mają odbiór z dworca King’s Cross Station, pod który o wskazanej godzinie zajedzie czarny Cadillac. W pokojach nie zabraknie gadżetów nawiązujących do KFC, a goście będą zachęcani do zamawiania jedzenia z dostawą wprost do stolika – do składania zamówień służyć będzie specjalny przycisk.

Dom Harlanda

Nocleg zdecydowanie nie spodoba się osobom, które czują niepokój, gdy otacza je zbyt wiele czerwonych elementów, tych bowiem w hotelu „Dom Harlanda” nie zabraknie. Nazwa nie jest dziełem przypadku: Harland David Sanders to amerykański przedsiębiorca, założyciel sieci KFC. Jego portret jest używany jako logo tej firmy. Pułkownik Sanders urodził się 9 września 1890 roku w Henryville w stanie Indiana. W wieku 40 lat rozpoczął sprzedaż potraw z kurczaka w Corbin w stanie Kentucky. Jego pomysł na przygotowywanie dań mięsnych doskonale się przyjął i znalazł wielu naśladowców, wobec czego otwierał lokale także w innych stanach. Cieszył się długim życiem (zmarł na raka w wieku 90 lat), więc osobiście nadzorował rozwój firmy.

Czytaj też:
Z powodu pandemii KFC usunęło z opakowań swoje hasło. Wraca, ale to nie jedyna nowość