Biurokracja w Polsce – rosnący problem przedsiębiorców
Artykuł sponsorowany

Biurokracja w Polsce – rosnący problem przedsiębiorców

Stos dokumentów na biurku, zdjęcie ilustracyjne
Stos dokumentów na biurku, zdjęcie ilustracyjne Źródło:123RF
Biurokracja związana z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce to zmora wszystkich przedsiębiorców. Rozwiązaniem problemów związanych z rozbudowaną sprawozdawczością mogłyby być odpowiednie programy informatyczne.

Jako dyrektor finansowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, która rozpoczęła działalność w roku 2018, na własnym przykładzie przekonałam się, jak z kwartału na kwartał liczba obowiązków sprawozdawczych rosła w zastraszającym tempie. Początkowo były wysyłane sprawozdania roczne DG-1, tzw. meldunek o działalności gospodarczej, w następnym kwartale dochodziły do każdego z nich kolejne sprawozdania doszczegóławiające. Obecnie mamy m.in. miesięczne sprawozdania DG-1, P-02 dalej DNU-K, DNU-R, F-01, GP, G-01,G-05, G-06, P-01, P-02, PNT-01, PNT-02, RF-01, SP, SP-Z, SU-2, Z-02, Z-06, Z-06b, Z-10 – czyli cały alfabet. Zadziwiający był fakt, że dane, które były przedmiotem 1. raportu, często powielały się w kolejnych bardzo podobnych sprawozdaniach, chociażby liczba zatrudnionych i wartość średniego wynagrodzenia brutto ze stosunku pracy, z podaniem formy zatrudnienia, w podziale na pełne i częściowe etaty, które to dane będące przedmiotem sprawozdania Z-06 kolejno raportujemy dalej w kwartalnym sprawozdaniu F0-1 i jeszcze raz w kwartalnych sprawozdaniach Z-029, tj. sprawozdaniu o kosztach pracy.

Jak by było tego mało, całość tych informacji jest przecież co miesiąc wykazywana w raportach do ZUS, który posiada komplet informacji dotyczących pełnej liczby osób zatrudnionych w danej firmie oraz wartość średnich wynagrodzeń brutto. Od razu nasuwa się wniosek, dlaczego wymagane od przedsiębiorców dane statystyczne w zakresie formy zatrudnienia nie mogą być pobierane z systemu informacyjnego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, oszczędzając tym samym czas i pieniądze przedsiębiorców, którym i tak nie jest łatwo w gąszczu zmieniających się przepisów podatkowych.

Kuriozalna jest ostatnio wprowadzona obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Skarbowym każdego pieca zasilanego olejem opałowym i podanie ilości zużywanego oleju, a także prognozy jego zużycia w kolejnych miesiącach, które to dane po niewielkiej modyfikacji JPK VAT-7 przesyłane są również do tego samego Urzędu.

Poza wskazanymi powyżej raportami mamy jeszcze szereg informacji w przekazywanych deklaracjach Intrastat do urzędów celnych po to, by po raz kolejny powielić je w raportach GUS w postaci informacji o rodzaju importu w podziale na kraje, waluty i rodzaje usług i wywożonych towarów.

Pozostaje tylko zastanowić się, dlaczego nie został do tej pory wdrożony system typu CRM, który „zaciągałby” dane pomiędzy urzędami – czyli ZUS, GUS, urzędy celne i urzędy skarbowe, PFRON oraz Narodowy Bank Polski. DO NBP też przesyłamy sprawozdania z ujętymi nieco inaczej tymi samymi danymi, które kilka dni wcześniej zostały wysłane do GUS.

Niedopełnienie obowiązku sprawozdawczego skutkuje nałożeniem na osobę odpowiedzialną za ich terminowe sporządzenie kary porządkowej zgodnie z obowiązującą taksą.

W gąszczu obowiązków sprawozdawczych, poza pilnowaniem terminów wysyłania do różnych urzędów w zasadzie wciąż tych samych danych, należałoby jeszcze mieć chwilę na zarządzanie przedsiębiorstwem. Wytrwają tylko ci najbardziej cierpliwi, chyba że ktoś z Rządzących pochyli się nad napisaniem rozporządzenia, a dalej programów informatycznych, integrujących dane ze wszystkich jednostek państwowych, w których one już dawno są dostępne. Po wdrożeniu rozwiązań informatycznych, scalających i zmniejszających liczbę obowiązków sprawozdawczych, zaoszczędzony czas każdy z przedsiębiorców przeznaczy na pomnażanie swoich przychodów, a tym samym na koniec dnia wpłaci do urzędu skarbowego wyższy podatek – a to chyba cenniejsze niż wpływ mnóstwa powielanych informacji. Warto się też zastanowić nad liczbą urzędników odbierających, wpisujących, analizujących i w zasadzie powielających te same wciąż dane. Biurokracja, liczba etatów w administracji publicznej, rosną w zasadzie z miesiąca na miesiąc, ale to już temat na kolejny artykuł.

Autorka: Sylwia Krych

Sylwia Krych