Odszkodowania za stan wyjątkowy. Kto się nie zgodzi z wyliczeniami, będzie się procesował

Odszkodowania za stan wyjątkowy. Kto się nie zgodzi z wyliczeniami, będzie się procesował

Granica
Granica Źródło: Newspix.pl
Na wprowadzonym w pasie przygranicznym stanie wyjątkowym stracą przedsiębiorcy, przede wszystkim ci z branży turystycznej, gastronomicznej i hotelowej. Rząd wypłaci im odszkodowania, które prawdopodobnie 65 proc. przychodu z poprzednich trzech miesięcy.

W poniedziałek Sejm nie uchylił w głosowaniu prezydenckiego rozporządzenia wprowadzającego stan wyjątkowy, wobec czego obowiązuje on już w pasie wzdłuż granicy. Oznacza m.in., że na terenie 183 miejscowości nie mogą przebywać osoby niezamieszkujące na stałe na terenie, na którym obowiązuje stan wyjątkowy albo nie wykonujące tam pracy. Przez co najmniej 30 dni od wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie tych miejscowości nie mogą więc przebywać dziennikarze i aktywiści, którzy chcieli pomagać przekraczającym granicę, ale także turyści – a tych w atrakcyjnych miejscowościach (np. w Krynkach czy na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim) w czasie pięknej polskiej jesieni zwykle nie brakuje.

Przedsiębiorcy stracą na zakazach

Zakaz ruchu turystycznego oznacza wymierne straty dla firm z szeroko rozumianej branży turystycznej, ale też choćby dla mechaników czy fryzjerów, do których nie dojadą klienci z miejscowości, w których nie obowiązuje stan wyjątkowy.

Aby zrekompensować im straty, na środowym posiedzeniu rząd przyjął projekt dotyczący rekompensat dla przedsiębiorców ze strefy objętej stanem wyjątkowym. W czwartek dokument został opublikowany na stronach Sejmu. Zostanie przyjęty w trybie obiegowym po uwzględnieniu uwag.

Z projektu wynika, że na pomoc dla firm z pasa przygranicznego rząd przeznaczy 7 mln zł. 6,5 mln zł ma zostać rozdzielone pomiędzy 205 firm świadczących usługi hotelarskie i gastronomiczne, a pół miliona trafi do lokalnych przewodników i biur podróży.

Odszkodowanie może stanowić do 65 proc. średniej z przychodów za czerwiec, lipiec i sierpień. Czy to sprawiedliwy system? Wielu zainteresowanych uważa, że nie. Wprawdzie wakacje już się skończyły, ale nie jest to tożsame z końcem sezonu urlopowego, tym bardziej że zrobiła się piękna pogoda (czego nie można powiedzieć o sierpniu). Część Polaków, którzy nie mają dzieci, chętnie podróżuje we wrześniu, do tego miały odbywać się wycieczki szkolne. W efekcie niejeden obiekt miał szansę na zarobek znacznie przewyższający 65 proc. średniego przychodu za ostatnie trzy miesiące.

Wypłata rekompensat to obowiązek państwa

Przedsiębiorcy, którzy mimo wszystko wykażą wysoki poziom strat i otrzymają co najmniej 65 tys. zł rekompensaty, muszą liczyć się z obligatoryjną kontrolą wojewody.

Rekompensat nie dostaną przedsiębiorcy z miejscowości, w których wprawdzie stan wyjątkowy nie obowiązuje, ale których atrakcyjność spadła w związku z tym, że turyści czują się niepewnie w związku z obowiązującymi „za miedzą” obostrzeniami i odwołują przyjazd.

Wypłata rekompensat nie jest dobrym jestem ze strony rządu, ale obowiązkiem wynikającym z ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. „Każdemu, kto poniósł stratę majątkową w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego, służy roszczenie o odszkodowanie” – napisano w niej.

Jeśli przedsiębiorcy uważają, że wyliczona zgodnie z ustawową formułą rekompensata nie pokrywa ich rzeczywistej straty, mogą procesować się w sądzie. Przyjęcie zaproponowanej rekompensaty automatycznie oznacza jednak rezygnację z dochodzenia wyższego odszkodowania.

Czytaj też:
Stan wyjątkowy w części kraju. Protesty przed Sejmem

Źródło: WPROST.pl