Nie tego oczekiwali Amerykanie po pierwszym roku prezydentury Bidena. Inflacja rozkręca się

Nie tego oczekiwali Amerykanie po pierwszym roku prezydentury Bidena. Inflacja rozkręca się

Goldman Sachs
Goldman Sachs Źródło:Shutterstock / Piotr Swat
Ceny żywności, samochodów, benzyny, gazu idą w górę. Nie tylko u nas, ale i w Stanach Zjednoczonych. Podważa to skuteczność działań Joe Bidena, który zapewniał, że ze wspierania gospodarki uczyni swój priorytet.

Podwyżki cen uderzają nie tylko w konsumentów w Europie, lecz dają się we znaki także Amerykanom. Goldman Sachs ostrzegł, że sytuacja nieprędko się unormuje. Ceny gazu przekraczają średnią, do której przywykliśmy, a Bank of America ostrzega, że baryłka ropy wkrótce będzie kosztowała 120 dolarów.

„Wszyscy wielcy” – analitycy z Wall Street i Rezerwy Federalnej, Goldman Sachs, źle ocenili skalę inflacji. Jeszcze kilka miesięcy temu przewidywali, że jej wzrost będzie chwilowy i wkrótce wszystko wróci do normy. Tak się nie stało. Z powodu „przedłużającej się” nierównowagi między podażą a popytem, rosnących płac i rosnących czynszów w okresie boomu mieszkaniowego, wskaźniki inflacji pozostaną „dość wysokie przez większą część przyszłego roku”, przyznał Goldman Sachs.

Wysoka inflacja to problem dla premiera Bidena

To zła wiadomość dla Amerykanów zmagających się z wysokimi kosztami życia, a także firm nękanych niedoborami i rosnącymi cenami. Rodziny o niskich dochodach i osoby, które nie mają szans na podwyżki najbardziej cierpią z powodu rosnących cen artykułów pierwszej potrzeby, takich jak benzyna, żywność i odzież.

Prognoza inflacji jest również porażką dla Białego Domu, ponieważ wysokie ceny i problemy z łańcuchem dostaw rzutują na to, jak Amerykanie oceniają gospodarkę swojego kraju i człowieka, który ma na nią największy wpływ, czyli Joe Bidena. Wyniki zdecydowanie nie stanowią laurki dla pierwszego roku rządów Demokraty.

Według Departamentu Handlu we wrześniu roczna inflacja rosła w najszybszym tempie od ponad 30 lat. Wyłączając żywność i energię, bazowy wskaźnik PCE, preferowany przez Fed wskaźnik inflacji, wzrósł w sierpniu i wrześniu o 3,6 proc., najszybciej od maja 1991 r.

– Widzimy niedobory i wąskie gardła utrzymujące się w przyszłym roku – powiedział dziennikarzom prezes Fed Jerome Powell podczas konferencji prasowej w zeszłym tygodniu. – Przewidujemy, że inflacja utrzyma się w przyszłym roku.

Amerykanie nie dają się zwieść. Zakładają podwyżki

W sondażu, który przeprowadzono kilka dni temu na zlecenie CNN dwie trzecie Amerykanów określiło gospodarkę jako „słabą”. Prawie połowa spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej w przyszłym roku. Konsumenci spodziewają się, że ceny wzrosną w przyszłym roku o 5,7 proc., wynika z sondażu opublikowanego w poniedziałek przez nowojorską Rezerwę Federalną. To najwyższy poziom od rozpoczęcia badania w czerwcu 2013 r. i dwunasty z rzędu miesięczny wzrost.

Czytaj też:
Rekordowa inflacja w USA. Najgorszy odczyt od kryzysu w 2008 roku

Źródło: CNN