Rosyjska Idea niczym Ikea? Zgłoszono znak do rejestracji

Rosyjska Idea niczym Ikea? Zgłoszono znak do rejestracji

Logo Idea
Logo Idea Źródło: X
W urzędzie rejestrowym trwa rejestracja znaku towarowego Idea, który do złudzenia przypomina logo Ikei. Od kradzieży logo jeszcze daleka droga do otwarcia sklepu, który będzie stanowił konkurencję dla Ikei, ale Rosja zupełnie poważnie straszy firmy, które zawiesiły działalność, że znacjonalizuje ich majątek.

Po tym, jak działalność w Rosji zawiesiło ponad 300 firm, a wśród nich popularne sieci handlowe i fast-foody, Rosjanie postanowili „zastąpić je” swoimi własnymi markami. Ważą się losy Wujka Wani, który mógłby zastąpić McDonald's, a którego logo do złudzenia przypomina logo amerykańskiej korporacji.

Sankcje na Rosję. Idea jak Ikea

W urzędzie rejestrowym w Sankt-Petersburgu jest już wniosek firmy Luxorta-Service o rejestrację logo IDEA, które do złudzenia przypomina logo szwedzkiej Ikei. To bez wątpienia kradzież znaku towarowego, ale władze rosyjskie już kilkanaście dni temu dały do zrozumienia przedsiębiorcom, że dają zielone światło dla bardzo daleko idącego zainspirowania się zagranicznymi firmami, ich nazwami, produktami… To zemsta: skoro zagraniczne marki na znak protestu wycofały się z Rosji, to Rosja zawiesi ochrony znaków towarowych.

Konstantin Kukkoev, właściciel studia Luxorta-Service, wyjaśnił w rozmowie z mediami, że poczuł taką złość na Ikeę, która postanowiła bojkotować swoich rosyjskich klientów, że wytoczył jej proces. – W tym czasie pojawił się mem, że McDonald's w Rosji to teraz "Wujek Wania", a IKEA – "Idea". Pomyślałem więc, że wygram pieniądze i wydam je otwarcie sklepów IDEA, ta by w Rosji działał odpowiednik IKEA – mówił.

Ikea zamknęła czasowo 17 sklepów stacjonarnych, trzy fabryki i centrum dystrybucyjne.

twitter

Rosja chce nacjonalizować firmy

Próba wykorzystania popularności zagranicznych marek to jedno, ale finał bojkotu może być znacznie poważniejszy. Rosja grozi zachodnim firmom, że znacjonalizuje majątek, który zostawiły w Rosji. Jako oficjalny powód podaje długi, jakie niektóre rzekomo pozostawiły po sobie, zawieszając z dnia na dzień działalność, ale to też „ruch uprzedzający”, który ma „zapobiec bankructwu i zachować miejsca pracy”. W dekrecie „o nieprzyjaznym działaniu Stanów Zjednoczonych Ameryki i powiązanych z nimi państw zagranicznych” przewidziano, że jeśli zagraniczne firmy nie wznowią działania na dotychczasowych zasadach, to będzie mógł zostać ustanowiony zewnętrzny zarządca fabryki, sklepu czy jakiegokolwiek innego majątku. Zarządzanie zewnętrzne może trwać do trzech miesięcy, a po tym czasie firma zostanie wystawiona na licytację.

Czytaj też:
Wujek Wania jednak nie zastąpi McDonald's w Rosji? Prace nad unieważnieniem wniosku