Decathlon zawiesza swoją działalność w Rosji. Znana sieć sklepów ze sprzętem sportowym wydała w komunikat w sprawie swojej obecności w kraju. Wynika z niego, że głównym powodem wstrzymania działalności nie jest jednak wojna, a brak zaopatrzenia, który spowodowany jest nałożonymi przez Zachód sankcjami.
Decathlon zniknie z Rosji. Problemem nie jest wojna
Francuski dziennik „le Parisien” poinformował, że firma od wprowadzenia sankcji nałożonych przez Unię Europejską, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone, zmaga się z brakami na poziomie 92 proc. Sklepowe półki niedługo świeciłyby więc pustkami, a utrzymywanie takich sklepów byłoby dla Francuzów nieopłacalne. „Trudności z realizowaniem dostaw sprawiają, że prowadzenie działalności jest niemożliwe” – napisano w komunikacie. Firma dość otwarcie pokazuje więc, że główną przeszkodą do dalszego działania w Rosji nie jest zbrodniczy atak na Ukrainę, lecz brak możliwości czerpania zysku z rosyjskiego rynku.
Firma nie zamierza jednak zwalniać swoich rosyjskich pracowników, który jest łącznie ponad 2,5 tysiąca. W komunikacie nie podano jednak szczegółów dotyczących ich dalszego wsparcia.
Francuskie firmy nie chcą wycofywać się z Rosji
Decathlon, było obok Leroy Merlin i Auchan, jedną z tych firm, które bardzo niechętnie wycofywały się z Rosji. Dość otwarcie mówi się o tym, że giganci rynku handlowego mieli przyzwolenie polityczne na dalszą działalność w kraju Władimira Putina. W krajach cywilizowanego Zachodu ich sklepy są od tygodni bojkotowane.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Anonymous opublikowali kolejny pakiet danych. Zapowiedzieli „zdmuchnięcie Rosji”