System kaucyjny obowiązuje w wielu krajach Unii Europejskiej, ale w Polsce wciąż jest na etapie projektowania. Z jednej strony dobrze, że przepisy nie są wprowadzane chaotycznie i bez przemyślenia, ale z drugiej – czas najwyższy na stworzenie systemu, który umożliwi klientom oddawanie szklanych i plastikowych butelek i puszek. Ale czy regulacja, nad którą Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje od prawie dwóch lat, umożliwi im to?
Puszki aluminiowe poza systemem
W lutym informowaliśmy, że polski projekt pozostaje w pewnej awangardzie do regulacji obowiązujących w innych państwach, w tym z naszego regionu. Ustawodawca wyłączył z niego choćby aluminiowe puszki. Wystarczy spacer po dowolnym lesie czy wzdłuż rzeki, by każdy naocznie przekonał się, że jak wiele puszek po napojach i piwie nie trafia do kosza na śmieci, a jest wyrzucana tam, gdzie „spacerowicz” wypił ostatni łyk. Możliwość odzyskania kaucji za każdą butelkę i puszkę stanowiłaby motywację, by odnieść ją do pierwszego lepszego sklepu i odebrać kilkadziesiąt groszy. Zyskują klienci, ale też środowisko. Nie dość, że zredukowana zostałaby ilość śmieci, to również aluminium byłoby przetwarzane i dostałoby drugie życie. Skoro tyle korzyści, to dlaczego ministerstwo nie ujęło puszek w projektowanym systemie kaucyjnym?
Rozumowanie ministerstwa jest zaskakujące: nie trzeba wprowadzać kaucji na puszki, bo poziom ich recyklingu jest wysoki, a to za sprawą działalności „zbieraczy”, którzy następnie sprzedają je w punktach skupu. Mówiąc dosłownie: system opiera się na bezdomnych, którzy już wiele lat temu ze zbierania puszek uczynili sobie stałe źródło dochodów.
– Poziom zbiórki aluminium wynosi około 80 proc., ale nie wiemy, ile z tej wartości faktycznie stanowią puszki. Skupy liczą materiał, a nie produkt, więc do tej kategorii wpisuje się np. karoseria samochodowa. Polski system jest oparty o najemną pracę osób wykluczonych. Ich zainteresowanie jest uzależnione od cen aluminium w danym momencie. Jeśli ceny spadną, to i tych puszek będzie zbieranych mniej – wyjaśnił w rozmowie z „Wprost” Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero-Waste.
Wprowadzenie kaucji spowoduje, że opłacalność zbierania puszek będzie niezależna od cen aluminium na rynku. – Dziś za kilogram puszek zbieracz dostanie w skupie około 4,55 zł. Gdyby objąć puszkę kaucją w wysokości 50 groszy, dostanie za nie 25 zł. To zachęci go do zbierania, dzięki czemu będziemy mieć mniej śmieci na bulwarach czy w parkach – dodaje.
Więcej o uwagach, które w procesie konsultacji społecznych zgłosiły biorące w nich udział organizacje, piszemy w artykule poniżej.
Ustawa o systemie kaucyjnym może jeszcze w tym roku
Kiedy możemy się spodziewać wdrożenia systemu kaucyjnego? Dyrektor departamentu gospodarki odpadami w resorcie klimatu i środowiska Robert Chciuk, który w czwartek brał udział w drugim dniu Szczytu Klimatycznego Togetair 2022, poinformował, że w tej chwili ministerstwo pracuje nad uwzględnieniem części uwag, jakie w trakcie konsultacji wpłynęły do projektu ustawy mającej wdrożyć w Polsce system kaucyjny.
Dodał, że urzędnicy mają nadzieję, że ustawa zostanie przez parlament uchwalona jeszcze w tym roku.
Dodał, że nowe przepisy będą zawierały zapis o okresie przejściowym m.in. dla producentów. W tym czasie mają się oni przygotować do nowych obowiązków, podobnie zresztą jak sklepu, które odegrają w systemie kaucyjnym bardzo ważną rolę, gdyż będą przyjmować butelki od klientów.
Kiedy zacznie obowiązywać nowy system kaucyjny?
Zaprezentowany pod koniec stycznia projekt ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz ustawy o odpadach zakładał, że nowe przepisy miałby wejść w życie 1 stycznia 2023 r. Do tego trzeba jednak dodać wspomniany okres przejściowy: przedsiębiorcy wprowadzający opakowania na rynek mieliby 24 miesiące na utworzenie systemu kaucyjnego. Jeśli tak się stanie, z początkiem 2025 roku będziemy mogli butelki szklane lub plastikowe odnieść do sklepu i otrzymać jakieś pieniądze z tytułu kaucji.
Kaucja obejmie puszki? Urzędnicy dają do zrozumienia, że jest to analizowane
Organizacje ekologiczne zabiegają o włączenie do systemu puszek, ale jak napisaliśmy wcześniej, ministerstwo nie uznało, że ma to sens i nie ujęło ich w projekcie. Jak na razie projekt zakłada, że system kaucyjny miałby objąć butelki jednorazowego użytku z tworzywa sztucznego na napoje o pojemności do 3 l oraz butelki szklane wielokrotnego użytku na napoje o pojemności do 1,5 l. Okazuje się, że sprawa nie jest przesądzona i jest szansa, że inne opakowania również podlegać będą kaucji.
Dyrektor Robert Chciuk z ministerstwa powiedział, że prowadzone przez resort analizy dotyczą rozszerzenia systemu jeszcze o kolejne dwie frakcje, nie chciał zdradzić, o jakie chodzi.
Co do tego, że los puszek nie jest przesądzony (a tym samym, że Polska nie będzie jedynym krajem, w którym system kaucyjny ich nie obejmuje), dał też pod koniec lutego do zrozumienia wiceszef MKiŚ Jacek Ozdoba. W rozmowie z PAP informował, że „wydaje się zasadne rozszerzenie systemu” o aluminiowe puszki. Zastrzegł jednak, że nie może tego zagwarantować na 100 proc.
Czytaj też:
Kaucja na butelki stanie się faktem. Jest projekt ustawy, która ma zmniejszyć ilość plastiku