Zero ofert na dostawy energii dla Gdańska i 30 innych gmin. Będą negocjacje z wolnej ręki

Zero ofert na dostawy energii dla Gdańska i 30 innych gmin. Będą negocjacje z wolnej ręki

Aleksandra Dulkiewicz
Aleksandra DulkiewiczŹródło:Facebook / Aleksandra Dulkiewicz
W czwartek grupa zakupowa, do której należy m.in. Gdańsk, miała otworzyć oferty w przetargu na dostawę energii elektrycznej. Nie doszło do tego, bo nie wpłynęła żadna oferta.

– To oznacza, że postępowanie zostało unieważnione właśnie z powodu braku ofert. Po drugie, na piątek, na godz. 11.30, zwołałam sztab kryzysowy dotyczący dostawy energii elektrycznej i ciepła dla miasta Gdańska. Na to spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele wszystkich firm i instytucji zajmujących się dostawę energii elektrycznej i ciepła. Zaprosiłam także wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha, bo za kryzysy w państwie odpowiada administracja rządowa – powiedziała kilka dni temu na konferencji prasowej cytowana przez serwis gdansk.pl Aleksandra Dulkiewicz.

Przedstawiciele grupy zakupowej mają teraz trzy wyjścia. Po pierwsze, mogą ponownie rozpisać przetarg i liczyć, że tym razem znajdą chętnych. Mogą też go zmodyfikować o wybrane usługi publiczne, czyli dostawę prądu np. dla komunikacji publicznej i miejskich spółek od dostawy wody i odbioru ścieków. Trzecie wyjście to zamówienie z tzw. wolnej ręki.

twitter

Członkowie grupy zakupowej zadecydują, czy chcą w niej pozostać

W poniedziałek odbyło się spotkanie metropolitalnej grupy zakupowej, do której należy ponad 30 gmin i powiatów oraz przedsiębiorstwa, m.in. Gdański Ośrodek Sportu, Gdańskie Autobusy i Tramwaje, ZOO.

Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska relacjonowała po zakończeniu spotkania, że prawie wszyscy członkowie grupy opowiadają się za tym, „żebyśmy pozostali wspólnie, ponieważ do tej pory to przynosiło nam wszystkim korzyści”. Do końca tygodnia każda gmina i powiat podejmą decyzję, czy pozostać w grupie czy kupować prąd na własną rękę. Ponadto w trakcie spotkania zarekomendowano jego członkom wyłonienie dostawcy energii z wolnej ręki i negocjowanie z jednym, wybranym sprzedawcą.

– Pod znakiem zapytania stoją, tak naprawdę dwie spółki. Jedna bardzo kluczowa dla naszego codziennego życia, czyli spółka dostarczająca wodę. Około 20 mln rocznie wydaje ona na zakup energii, a dzisiaj każda cena, która jest powyżej pewnego pułapu, niestety może skutkować także zmianą taryfy. Druga z tych spółek to jest nasze lotnisko imienia Lecha Wałęsy. Być może będą one musiały rozważyć samodzielny zakup – dodała Dulkiewicz.

Samorządy czekają na ustawę gwarantującą ceny

Gdańsk, podobnie jak inne gminy i powiaty, czeka na projekt ustawy dotyczącej ceny gwarantowanej dla odbiorców chronionych oraz jednostek samorządu terytorialnego.

– Mamy dziś w Polsce wielki chaos. Nie wiemy, czy będzie stawka osłonowa, dla kogo ta stawka osłonowa będzie i w jaki sposób będzie naliczana. Dziś mowa jest o 2-3 projektach dotyczących wsparcia różnych grup w dostawie energii elektryczne. Ja mogę tylko zapytać w imieniu mieszkanek i mieszkańców Gdańska, czy w tych przepisach znajdą się kwestie związane chociażby z komunikacją publiczną? Czy w tej ustawie znajdą się stawki osłonowe dla dostawy wody i ciepła? Apelujemy o to, żeby stawki osłonowe obejmowały te podstawowe usługi dla ludności – podkreśliła prezydent Gdańska.

Czytaj też:
Rekompensaty za drogą energię. Hojność Niemiec może zaburzyć sytuację na rynku