W Warszawie 5 października debatowano na temat szans i możliwości polskich firm w odbudowie Ukrainy. Szansą do wymiany poglądów i pomysłów była konferencja „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together”. Jednym z jej głównych tematów były szanse polskich firm w procesie odbudowy Ukrainy po wojnie. Jakie będą najbardziej priorytetowe potrzeby i jak Polska może pomóc w realizacji tych celów? Na te pytania uczestnicy panelu „Odbudowa Ukrainy – Jaka rola Polski?”.
W panelu udział wzięli:
- Jakub Kumoch, sekretarz stanu, Szef Biura Polityki Międzynarodowej, Kancelaria Prezydenta RP
- Michał Dworczyk, członek Rady Ministrów, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
- Marcin Przydacz, podsekretarz stanu ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych
- Yelyzaveta Yasko, posłanka Parlamentu Ukrainy, członkini Komitetu Spraw Zagranicznych Parlamentu Ukrainy
- Beata Daszyńska–Muzyczka, prezes Zarządu, Bank Gospodarstwa Krajowego
Pomoc w potrzebie a partnerstwo biznesowe
Polska i Ukraina od dekad nie miały tak dobrych relacji na płaszczyźnie politycznej i społecznej. Jako najbliższy sąsiad sprawdziliśmy się jako naród w kwestii pomocy uciekającym przed wojną Ukraińcom. Swoje trzy grosze dorzuciła także władza, która zaproponowała szereg rozwiązań, które ułatwiały nie tylko niesienie pomocy humanitarnej, ale także znalezienie zatrudnienia, czy w końcu rząd na poważnie zajął się także dostarczaniem broni i utworzeniem mostu, który pozwala na transportowanie zaopatrzenia z zagranicy. Jednak obecnie pojawia się zupełnie nowy problem. Polska i Ukraina muszą znaleźć także wspólny grunt na płaszczyźnie biznesowej.
– W tak dramatycznych czasach bardzo ważne jest, aby wiedzieć, że mamy wsparcie w Polsce. Chciałabym poprosić, abyście się nie obawiali i myśleli o czasach, gdy razem będziemy mogli odbudowywać Ukrainę. Mówiliście o powojennej odbudowie, a prezydent Zełenski otwarcie powtarza, że odbudowa toczy się codziennie już teraz – powiedziała Yelyzaveta Yasko, posłanka Parlamentu Ukrainy, członkini parlamentarnego Komitetu Spraw Zagranicznych. – Wiem, że jest poczucie zagrożeń i ryzyk, bo toczy się wojna, a po wojnie będzie już łatwiej. Musicie zrozumieć, że świat już nigdy nie będzie taki sam po tej wojnie. Już nie jest taki sam. Zaczęły obowiązywać zupełnie inne zasady – dodała.
„To biznes będzie odbudowywał Ukrainę”
Od bardzo dobrych relacji bilateralnych należy przejść do poważnego biznesu. Polskie firmy muszą zyskać pewność, że rynek ukraiński będzie dla nich miejscem, gdzie nie tylko pomogą, ale także zarobią.
– To biznes będzie odbudowywał Ukrainę, a nie politycy. Do nas należy tylko zbudowanie takiej bazy, aby firmy miały swobodę działania – powiedział Jakub Kumoch, sekretarz stanu, Szef Biura Polityki Międzynarodowej, Kancelaria Prezydenta RP. – Polska jako jedyny kraj zachodni, jeszcze przed napaścią Putina, mówiła, że Ukraina stawi czynny opór. Mówił o tym prezydent Andrzej Duda i ja na wielu spotkaniach. Chcemy, aby wojna w Ukrainie się zakończyła, a może się to stać w tylko jeden sposób. Rosja musi zostać pokonana i z Ukrainy wyparta – dodał, podkreślając, że fundamenty polityczne do współpracy są bardzo mocne. – Powiązania między Polską a Ukrainą będą po wojnie gigantyczne. To nie jest tak, że nasi bracia i siostry z Ukrainy od razu wrócą, gdyż Ukraina będzie miała ogromne problemy gospodarcze – dodał także.
– Pojawi się bardzo dużo szans, ale też mnóstwo zagrożeń. Ukraina wyjdzie z tej wojny bardzo zniszczona. Może z najlepszą armią w Europie, ale ze zniszczonym przemysłem, dramatyczną sytuacją demograficzną. Od kilkunastu do kilkudziesięciu procent osób, które wyjechało, deklaruje chęć pozostania. Będzie trzeba też walczyć z problemami przedwojennymi, czyli np. korupcją. Polska też będzie musiała się zmierzyć z szeregiem problemów, które będą następstwem wojny – zapewnił Michał Dworczyk, członek Rady Ministrów, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
– To, czego ja się bardzo obawiam, to fakt, że i Polacy i Ukraińcy jesteśmy Słowianami. Potrafimy działać spontanicznie. To, co się stało podczas przyjazdu Ukraińców do Polski, nie zdarzyłoby się nigdzie indziej. Mało osób zdaje sobie także sprawę z tego, jak pomogliśmy militarnie. Mało które państwo przekazało dwie pełne brygady pancerne. Nawet USA tego nie zrobiły – dodał Michał Dworczyk. – Mamy też jednak słabości. To brak konsekwencji, szybkie zniechęcanie się, brak rozwiązywania problemów instytucjonalnych. Mam nadzieję, że będziemy w stanie te problemy rozwiązać – kontynuował.
– Z tą słowiańskością drogi Michale nie jest tak źle. Problemem są jedni Słowianie, którzy nas od kilkuset lat atakują – odpowiedział na słowa ministra Dworczyka Marcin Przydacz, podsekretarz stanu ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej, azjatyckiej oraz wschodniej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
– Jestem przekonany, że Ukraina tę wojnę wygra, a świat będzie potem dużo lepszy. My jako polska dyplomacja i administracja jesteśmy od tego, aby zapewniać dobrą atmosferę w relacjach. Na to przedsiębiorcy nie mogą narzekać, ale to trzeba wypełniać treścią na poziomie biznesowym – powiedział wiceminister spraw zagranicznych. – Przez ostatnie 30 lat Polacy spoglądali na Ukrainę z przychylnością, ale biznes nie był chętny, aby tak inwestować, bo Ukraina nie poradziła sobie z problemami, które my pokonaliśmy, czyli korupcją i oligarchizacją gospodarki. Przed Ukrainą w tym zakresie dużo pracy. My staramy się oferować swoje wsparcie – dodał.
W jakich obszarach jest pole do współpracy?
Oczywiste jest, że ze względu na ogromne zniszczenia wojenne i zbrodnicze działania Rosji, Ukraina będzie wymagał wyjątkowych wysiłków i dużych inwestycji w odbudowę infrastruktury. Zburzone będą drogi, mosty, połączenia kolejowe, bloki i infrastruktura krytyczna. Jedno jest także wiele do zrobienia w innych obszarach.
– Jest wiele obszarów do współpracy. Bardzo potrzebujemy waszej pomocy w odbudowie infrastruktury i logistyki. Macie bardzo duże doświadczenie z lat 90. Chcemy, aby nasza transformacja przebiegła bardzo płynnie. Do tego potrzebujemy Waszej pomocy. Chodzi m.in. o połączenia kolejowe, wsparcie medyczne, rehabilitację dla osób poszkodowanych na wojnie. To można zacząć robić już teraz. To może pomóc nie tylko ukraińskim firmom, ale także obywatelom – powiedziała Yelyzaveta Yasko.
– Ukraina to przepiękny i bogaty kraj. Rolnictwo, ale także 90 minerałów w tym minerałów ziem rzadkich, które mogą stanowić filar rozwoju gospodarczego, ale infrastruktura do ich wydobycia wymaga odbudowy. Obecnie szacuje się, że odbudowa kraju będzie kosztowała nawet 395 mld euro. To dobrze pokrywa się z zamrożonymi środkami rosyjskich oligarchów – powiedziała Beata Daszyńska–Muzyczka, prezes Zarządu, Bank Gospodarstwa Krajowego.
– Ukraina musi być odbudowana za rosyjskie pieniądze. Nie ma powodów, aby to podatnicy na zachodzie w pierwszej kolejności za to płacili. Oczywiście, później może być to potrzebne, ale mamy zamrożone środki rosyjskich oligarchów, których należy użyć – zapewnił minister Jakub Kumoch.
– Ta odbudowa już się zaczęła. Dziś w Kijowie można spotkać biznesmenów z Zachodu. Niestety najmniej jest ich z Polski. Przed nami ogromne wyzwanie, aby relacje biznesowe się rozwinęły i przełamać szereg stereotypów i problemów, z którymi mierzyliśmy się już przed wojną – dodał minister Michał Dworczyk. – Państwo polskie ma obowiązek stworzenia ram prawnych, które ochronią przedsiębiorców, a nawet może ich skłonią, aby rozpocząć biznes na Ukrainie – dodał.
– Mamy olbrzymią szansę dla Polski i Ukrainy. Z jej wykorzystania rozliczy nas historia. Tylko ta współpraca może stworzyć podmiot, z którym będą się liczyli nasi partnerzy na zachodzie. Nie popadajmy jednak w hurraoptymizm, tylko weźmy się do pracy – podsumował minister Michał Dworczyk. – Dziś w Polsce mieszka 4 miliony Ukraińców. Część z nich wróci na Ukrainę z kontaktami. Właśnie teraz jest czas, aby te relacje budować – dodał wiceminister Marcin Przydacz.