InPost walczy o „Paczkomat”. Nie pozwala odmieniać przez przypadki

InPost walczy o „Paczkomat”. Nie pozwala odmieniać przez przypadki

Paczkomat InPost, zdj. ilustracyjne
Paczkomat InPost, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Soft Light
InPost, który jest jedynym właścicielem prawa do nazwy "Paczkomat", chce, by słowa nie odmieniać przez przypadki. Ma to pomóc firmie w walce o zachowanie wyłącznego prawa do zastrzeżonego znaku towarowego.

„Korzystaj z poprawnej formy i nie odmieniaj znaku towarowego Paczkomat®. W razie potrzeby znak towarowy Paczkomat® poprzedź słowami »urządzenie/automat« i odmieniaj wyłącznie to słowo (np. Lista dostępnych urządzeń Paczkomat®)” – czytamy w korespondencji, którą do swoich kontrahentów wysłał InPost.

InPost walczy o paczkomat

Słowo "Paczkomat" zostało zastrzeżone przez firmę Rafała Brzoski w 2009 roku. Od tamtej pory InPost bardzo pilnuje, żeby w przestrzeni publicznej słowo nie było nadużywane. Gdy któraś z redakcji użyje słowa "paczkomat" w odniesieniu do automatu na przesyłki innej firmy, natychmiast wysyła sprostowanie.

Jednak zdaniem Poczty Polskiej słowo „paczkomat” jest neologizmem, używanym powszechnie jako nazwa dla automatów ze skrytkami pocztowymi, dlatego nie może zostać zastrzeżone. W 2015 roku państwowy operator pocztowy złożył wniosek o unieważnienie znaku towarowego. Postępowanie w tej sprawie nadal się nie zakończyło.

Przypadek paczkomatu

Jak pisze portal Forsal.pl, próba nakłonienia kontrahentów InPostu do tego, by nie odmieniali "paczkomatu" przez przypadki jest związana z trwającym w sądzie postępowaniem.

– Nawet jeśli wniosek o unieważnienie znaku towarowego „Paczkomat” zostanie ostatecznie oddalony, dla konkurencji otworzy się druga furtka: postępowanie o stwierdzenie jego wygaśnięcia z uwagi na utratę znamion odróżniających. Innymi słowy, uznanie, że znak towarowy uległ degeneracji, bo stał się nazwą rodzajową dla określonego rodzaju urządzenia – mówi w rozmowie z portalem Wojciech Gierszewski, radca prawny i rzecznik patentowy z kancelarii BG Patent.

– W takim postępowaniu uprawniony może się bronić, że podejmował aktywność w celu ochrony zdolności odróżniającej znaku towarowego, np. wysyłając pisma ostrzegawcze czy wytaczając powództwa w trybie sprostowania prasowego. W mojej ocenie to, co robi InPost, może być więc próbą wykreowania pewnej sytuacji rynkowej w celu profilaktycznego wykazania, że znak towarowy „Paczkomat” nie uległ degeneracji – dodaje.

Czytaj też:
Koszt przesyłek w górę. InPost wprowadza nowy cennik
Czytaj też:
Zmiany na Allegro. Serwis wycofuje się z jednej z zapowiedzi

Źródło: Forsal.pl