Dynamiczny rozwój Sztucznej Inteligencji nie tylko wzbudza duże emocje, oczekiwania i często obawy, ale także uświadamia kolejnym wielkim graczom, że aby nie wypaść z gry o postęp, muszę zacząć poważnie interesować się tym tematem. Przede wszystkim tego ma dotyczyć rozpoczynająca się 6 kwietnia, kilkudniowa wizyta najwyższych przedstawicieli Komunistycznej Partii Chin w Dolinie Krzemowej.
Chińczycy rozmawiają z Apple, Google i Microsoftem
Wizytę w Stanach Zjednoczonych rozpoczęli dziś przedstawiciele Komunistycznej Partii Chin odpowiedzialni za współpracę gospodarczą z USA. Ich pierwszym i głównym przystankiem jest Kalifornia. W Dolinie Krzemowej mają spotkać się z szefami światowych liderów w branży technologicznej.
Na liście rozmówców są najważniejsze nazwiska w branży. Chińczycy będą bowiem rozmawiać z szefami Apple – Timem Cookiem, Microsoftu – Bradem Smithem, Disneya – Bobem Igerem, a także wyznaczonymi osobami z Google, Amazona i innych rynkowych gigantów.
Chiny zainteresowane Sztuczną Inteligencją
Pekin nie ukrywa, że najważniejszym tematem rozmów z reprezentantami Doliny Krzemowej jest rozwój Sztucznej Inteligencji. W spotkaniach z członkami Partii wezmą udział także wyznaczeni reprezentanci obu stron amerykańskiej sceny politycznej. Międzypartyjny zespół będzie rozmawiać z chińską delegacją na temat ich ambicji, wizji rozwoju technologii, pomysłów na jej wykorzystanie, a także kwestii związanych z cyberbezpieczeństwem.
Dla firm będzie to szansa nie tylko na poznanie spojrzenia chińskich władz na rozwój różnego rodzaju technologii, ale także na zbudowanie niezbędnych dla niektórych koncernów relacji.
Dla niektórych firm chiński rynek jest kluczowy dla dalszego funkcjonowania. Apple przyznaje, że Chiny są trzecim największym rynkiem, który odpowiada za roczne przychody wysokości 75 miliardów dolarów. Amerykańscy politycy chcą także rozmawiać z przedstawicielami Disneya, który w ostatnim czasie zbyt otwarcie ich zdaniem podchodzi do chińskich nacisków dotyczących cenzury.
Czytaj też:
Google i Microsoft wezwane do Białego Domu. Biden obawia się rozwoju AICzytaj też:
Macron i von der Leyen z misją specjalną w Chinach