Zmieniają się przepisy. W fast-foodach i kawiarniach może być drożej, a to z powodu „dyrektywy plastikowej”

Zmieniają się przepisy. W fast-foodach i kawiarniach może być drożej, a to z powodu „dyrektywy plastikowej”

Słomki
SłomkiŹródło:Pixabay
Żegnajcie plastikowe, widelce, noże, mieszadełka i pokrywki na – również plastikowe – kubki z kawą. Z prawie dwuletnim poślizgiem wchodzą przepisy, które zmuszają producentów do zastąpienia ich akcesoriami wykonanymi z innych surowców. W niektórych fast-foodach albo kawiarniach może to podnieść cny, w innych nic się nie zmieni, bo część lokali już dawno dostosowała się do europejskich zasad.

Prezydent podpisał ustawę o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej. Spodziewaliśmy się jej już 2 lata temu – Polska należała do grona nielicznych państw Unii Europejskiej, które nie wdrożyły przepisów realizujących europejską dyrektywę dotycząca zmniejszenia ilości plastiku w obiegu.

Polskie przepisy spóźnione o 2 lata

Dopiero w czwartym kwartale zeszłego roku rząd przyjął projekt dostosowujący polskie prawo do tych unijnych przepisów. Powodem niedotrzymania terminu był brak przygotowania przez Polskę przepisów wprowadzających dyrektywę. O ile bowiem rozporządzenia wprowadzane są wprost do krajowego porządku prawnego, to dyrektywy wymagają implementacji, czyli niejako „włożenia” ich treści w ustawy, które zostają uchwalone w normalnym toku, tzn. przechodzą przez obie izby Parlamentu i na końcu podpisywane są przez prezydenta.

W Polsat News wiceminister klimatu wyjaśniał, że Komisja Europejska „zbyt późno wysłała konkretne wytyczne”. Zapowiedział, że implementacja powinna zostać przeprowadzona do końca 2021 roku. Nowego terminu nie dotrzymano, a sprawa była dziwna o tyle, że inne państwa nie narzekały na „zbyt późne wytyczne” i 3 lipca 2021 roku usunęły wiele plastikowych przedmiotów z użycia.

Dyrektywa plastikowa. Co się zmieni?

Przepisy zakazują wprowadzania do obrotu produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych wymienionych w załączniku nr 7 dyrektywy UE oraz wyrobów wykonanych z oksydegradowalnych tworzyw sztucznych.

Dotyczy to takich produktów jak patyczki higieniczne, sztućce (widelce, noże, łyżki, pałeczki), talerze, słomki, mieszadełka do napojów, patyczki mocowane do balonów, pojemniki na żywność oraz pojemniki i kubki na napoje wykonane z polistyrenu ekspandowanego.

Konsumenci mają być informowani – poprzez czytelne oznakowanie na opakowaniu produktu jednorazowego użytku z plastiku – o szkodliwości jego wpływu na środowisko. Taki obowiązek dotyczyć będzie takich produktów jak: podpaski higieniczne, tampony i ich aplikatory, chusteczki nawilżane, wyroby tytoniowe z filtrami zawierającymi tworzywa sztuczne, kubki na napoje.

Czy będzie drożej?

Nowelizacja wprowadza także m.in. opłatę – maksymalnie 1 zł – za niektóre produkty jednorazowe, które będą wydawane klientom. Chodzi np. o opakowania, w których serwowane są napoje czy żywność. Opłata będzie doliczona do ceny produktu i naliczać ją będą punkty handlowe. Takie punkty będą musiały jednak zapewnić klientom alternatywę dla jednorazowego kubka z plastiku, który będzie, albo z materiału podlegającego biodegradacji, albo będzie wielorazowego użytku.

Pobrana opłata ma być przeznaczona na pokrycie kosztów zagospodarowania odpadów powstałych z takich produktów. Zostanie ona również określona konkretnie w rozporządzeniu.

Kiedy ustawa wchodzi w życie?

Ustawa nakłada też różne obowiązki na przedsiębiorców. Do najważniejszego należy konieczność bardziej efektywnego zbierania z rynku jednorazowych butelek plastikowych.Ustawa przewiduje roczne poziomy selektywnej zbiórki, które muszą osiągnąć. Od 2025 r. będzie to 77 proc., a od 2029 r. – 90 proc. Do tego jeszcze zakrętki i wieczka wykonane z plastików w przypadku opakowań do 3 l będą musiały być do nich trwale przymocowane.

Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Niektóre przepisy mają jednak inny termin – nie odnoszą się oni jednak do konsumentów, ale obowiązków przedsiębiorców.

Czytaj też:
Znów będziemy się tłumaczyć przed Komisją Europejską. Brak przepisów wprowadzających „dyrektywę plastikową”
Czytaj też:
System kaucyjny. Sklepikarze boją się, że zasypią ich puste puszki i butelki

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl