Elektrownia słoneczna Ivanpah Solar Power Facility wybudowana na pustyni Mojave w USA ma zostać zamknięta w 2026 roku. Okazała się nierentowna, nieopłacalna i w dodatku szkodliwa dla otoczenia.
Termalno-solarny kompleks energetyczny zajmuje powierzchnię 12 km2. Budowę elektrowni rozpoczęto w 2010 roku, a działać zaczęła cztery lata później. W momencie uruchomienia była to największa na świecie elektrownia słoneczna.
Zaskakująco mała efektywność elektrowni solarnej
W 2011 roku Departament Energii – pod kierownictwem Ernesta Moniza, w administracji prezydenta Baracka Obamy, udzielił twórcom projektu trzech federalnych gwarancji kredytowych o łącznej wartości 1,6 miliarda dolarów. Szef resortu energii nazwał wówczas przedsięwzięcie „przykładem tego, jak Ameryka staje się światowym liderem w dziedzinie energii słonecznej”.
Niestety, w pierwszym roku swojej pracy elektrownia osiągnęła jedynie 40 proc. zakładanej produkcji energii. Z czasem problemy techniczne i niezadowalająca efektywność tylko się pogłębiały. Pojawiły się także inne problemy.
Według amerykańskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii ds. Ptaków (Association of Avian Veterinarians), obiekt „prawdopodobnie odpowiada za co najmniej 6 tys. zgonów ptaków rocznie”. Ptaki giną przelatując przez obszar, w którym skupia się odbite światło słoneczne kierowane na wieżę.
Słońce nie wytworzyło dostatecznej ilości ciepła. Są lepsze rozwiązania
Elektrownia składa się z ponad 170 tysięcy heliostatów (luster), które skupiają światło słoneczne na trzech wysokich wieżach, w których wytwarzana jest para napędzająca turbiny. „Pomysł polegał na wykorzystaniu słońca do wytworzenia źródła ciepła. Lustra odbijają promienie słoneczne w stronę odbiornika umieszczonego na szczycie wieży. Ten z kolei ogrzewa wodę, tworząc parę, która napędza turbinę parową” – wyjaśnił zasadę działania solarnego projektu Edward Smeloff, ekspert w dziedzinie energii odnawialnej w rozmowie ze Sky News.
W Ivanpah lustra podgrzewały wodę do temperatury około 550 stopni Celsjusza, ale jak tłumaczy ekspert, ta technologia szybko się postarzała. Wyprzedziła ją... fotowoltaika. Półprzewodniki do bezpośredniej konwersji światła słonecznego w energię elektryczną, okazały się znacznie tańszym i efektywniejszym rozwiązaniem, zwłaszcza kiedy wytworzoną energię nauczono się od razu magazynować.
Czytaj też:
Fotowoltaika z drugiej ręki. Zestaw znacznie tańszy, ale czy aby opłacalny?