Zagraniczna motoryzacja wjeżdża do Rosji

Zagraniczna motoryzacja wjeżdża do Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z szacunków wynika, że w 2015 roku w Rosji zostanie sprzedanych ok. 3 mln samochodów Archiwum
Choć kapitał zagraniczny ucieka z Rosji, inwestycje motoryzacyjne płyną w drugą stronę. Światowe koncerny wyraźnie wierzą w rosyjski rynek samochodów
Amerykański producent General Motors ma zainwestować w Rosji ok. 1 mld dol. Firma zamierza w ciągu pięciu lat dwukrotnie zwiększyć produkcję aut w tym kraju, do 520 tys. sztuk rocznie. W ubiegłym roku z fabryki GM w Sankt Petersburgu wyjechało na rynek 60 tys. samochodów, jej moce produkcyjne pozwalają dziś na wypuszczanie 98 tys. aut rocznie, a już w 2015 roku fabryka ma wyprodukować 230 tys. samochodów w ciągu roku. Kolejnych 120 tys. egzemplarzy rocznie będzie mogła wypuścić fabryka GM w Togliatti. GM podkreśla swoją wiarę w potencjał Rosji.

Optymizm amerykańskiego koncernu wynika poniekąd z faktu, że jego samochody sprzedają się najlepiej na rosyjskim rynku. W ubiegłym roku GM sprzedał w Rosji 243,2 tys. aut ? to wzrost aż o 53 proc. w porównaniu z 2010 rokiem. Koncern nie będzie jednak miał łatwo, bo zwiększanie produkcji zakładają również konkurenci, którzy też liczą na wyższą sprzedaż swoich modeli w Rosji.

Ford-Sollers, spółka joint venture, poprzez którą Ford prowadzi w Rosji działalność, planuje inwestycje rzędu 1,2 mld dol. w moce produkcyjne, żeby zwiększyć je do 300 tys. samochodów rocznie. Volkswagen chce zainwestować ok. 900 mln dol., doprowadzając produkcję roczną do poziomu 300?310 tys. aut.

Czy inwestorzy się nie przeliczą? Z danych rosyjskiej gazety 'RBK Daily' wynika, że w 2015 roku w Rosji zostanie sprzedanych ok. 3 mln samochodów (dla porównania ? sprzedaż nowych aut osobowych w krajach Unii Europejskiej w 2011 roku lekko przekroczyła 13,1 mln sztuk).

Plany inwestycyjne koncernów motoryzacyjnych idą jednak pod prąd generalnym ruchom kapitału zagranicznego, który, jak podał Bank Centralny Rosji, coraz szybciej opuszcza ten kraj. Podczas gdy w 2010 roku z Rosji uciekły zagraniczne inwestycje w wysokości 33,6 mld dol., w ubiegłym roku kwota ta wynosiła już 84,2 mld dol. Wśród głównych przyczyn podawana jest niepewność polityczna przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Wskazywała na to także agencja ratingowa Fitch, która dwa dni temu wprawdzie pozostawiła rating Rosji bez zmian (na poziomie BBB), ale tzw. perspektywę ratingu (kontekst pokazujący, w którym kierunku najprawdopodobniej może zmieniać się ocena wiarygodności) obniżyła z pozytywnej na stabilną.