Miniony tydzień na giełdach cechował się dużą zmiennością, głównie za sprawą mieszanych danych ekonomicznych oraz ciągłej niepewności w związku z miejscem Grecji w Unii Europejskiej. Giełdy amerykańskie mozolnie odrabiały straty z wcześniejszych tygodni, natomiast polski parkiet sukcesywnie się osuwał coraz niżej, notując minimum na indeksie WIG20 w okolicach 2 tys. pkt.
Dziś z racji święta w Stanach Zjednoczonych zmienność może być mniejsza niż zazwyczaj, a dodatkowo kalendarz ekonomiczny jest ubogi w wydarzenia. Zdecydowanie najważniejszymi publikacjami w kolejnych dniach będą dane na temat rynku pracy w USA, a także zrewidowany odczyt PKB dla tego kraju. Warto śledzić również aukcję długu włoskich 10-latek zaplanowaną na środę. Obecnie rentowność stabilizuje się w szerokim zakresie 5,40?5,86 proc., jednak bardzo ciekawe jest, jak rentowności zachowają się po aukcji.
W ubiegłym tygodniu dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości kreowały pozytywne sygnały dla rynków, aczkolwiek wiadomości napływające z Europy szybko odwracały tendencję. Oprócz Grecji istotnym czynnikiem były również kwestie związane z Hiszpanią ? mocno rosnące rentowności obligacji oraz problemy jednego z największych pożyczkodawców na tym rynku Bankii. Niebotyczne sumy, którymi został dokapitalizowany bank, mogą nie wystarczyć, dlatego spekuluje się o sprzedaży nawet do 90 proc. aktywów banku i emisji akcji na preferencyjnych warunkach do końca października. Głównym problemem banku są kredyty hipoteczne bardzo złej jakości. Warto nadmienić, że bank powstał z połączenia siedmiu pożyczkodawców w 2010 r. Po agresywnej kampanii marketingowej wielu hiszpańskich inwestorów zdecydowało się na zakup akcji. Niestety, była to bardzo nieudana inwestycja, ponieważ akcje straciły 57 proc. swojej wartości.
U nas WIG20 zachowywał się gorzej niż inne giełdy, głównie z powodu awersji dużych inwestorów do podejmowania ryzyka. Widać to także na polskiej walucie. Niewielkie obroty na rynku korespondują ze średnioterminowym trendem bocznym. Im dłużej cena opiera się przed spadkami poniżej pułapu 2 tys. pkt, tym bardziej zwiększa się prawdopodobieństwo chociażby krótkoterminowego odbicia. Za wyższą wyceną warszawskich blue chipów przemawia także relatywnie dobra kondycja polskich spółek. Jeśli weźmiemy pod uwagę dobre wyniki finansowe oraz prognozy zysków w przyszłości, według rekomendacji analityków WIG 20 może kosztować 20 proc. więcej. Dużą rolę odgrywają niestety czynniki zewnętrzne. Strach przed rozpadem strefy euro i widmo większego spowolnienia gospodarczego w Europie stwarza niechęć inwestorów do angażowania się w rynki akcyjne.
W ubiegłym tygodniu dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości kreowały pozytywne sygnały dla rynków, aczkolwiek wiadomości napływające z Europy szybko odwracały tendencję. Oprócz Grecji istotnym czynnikiem były również kwestie związane z Hiszpanią ? mocno rosnące rentowności obligacji oraz problemy jednego z największych pożyczkodawców na tym rynku Bankii. Niebotyczne sumy, którymi został dokapitalizowany bank, mogą nie wystarczyć, dlatego spekuluje się o sprzedaży nawet do 90 proc. aktywów banku i emisji akcji na preferencyjnych warunkach do końca października. Głównym problemem banku są kredyty hipoteczne bardzo złej jakości. Warto nadmienić, że bank powstał z połączenia siedmiu pożyczkodawców w 2010 r. Po agresywnej kampanii marketingowej wielu hiszpańskich inwestorów zdecydowało się na zakup akcji. Niestety, była to bardzo nieudana inwestycja, ponieważ akcje straciły 57 proc. swojej wartości.
U nas WIG20 zachowywał się gorzej niż inne giełdy, głównie z powodu awersji dużych inwestorów do podejmowania ryzyka. Widać to także na polskiej walucie. Niewielkie obroty na rynku korespondują ze średnioterminowym trendem bocznym. Im dłużej cena opiera się przed spadkami poniżej pułapu 2 tys. pkt, tym bardziej zwiększa się prawdopodobieństwo chociażby krótkoterminowego odbicia. Za wyższą wyceną warszawskich blue chipów przemawia także relatywnie dobra kondycja polskich spółek. Jeśli weźmiemy pod uwagę dobre wyniki finansowe oraz prognozy zysków w przyszłości, według rekomendacji analityków WIG 20 może kosztować 20 proc. więcej. Dużą rolę odgrywają niestety czynniki zewnętrzne. Strach przed rozpadem strefy euro i widmo większego spowolnienia gospodarczego w Europie stwarza niechęć inwestorów do angażowania się w rynki akcyjne.