Każdy obywatel ma prawo dostępu do informacji publicznych. W pewnych przypadkach interesujące nas dane mogą jednak zostać z ważnych przyczyn utajnione. Niestety, władza często nadużywa swojego prawa i odmawia wglądu do informacji, które stawiają ją w złym świetle. Jak temu zaradzić?
,,Niektóre rodzaje informacji nie powinny być ogólnodostępne, np. ze względu na prywatność osób fizycznych albo ochronę różnych tajemnic" - mówi serwisowi infoWire.pl Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Sęk w tym, że przepisy określające, co może być uznane za tajemnicę chronioną prawem, są skomplikowane, a władza zwykle interpretuje je na swoją korzyść.
,,Wedle różnych szacunków tajemnic w polskim systemie prawnym jest ok. 70, między innymi lekarska, aptekarska, statystyczna, handlowa. Z tej mnogości wynika problem ze stosowaniem przepisów o dostępie do informacji publicznej" - zauważa ekspert. Władza często udostępnia bowiem obywatelom dane niekompletne (tzw. anonimizacja danych) rzekomo dlatego, że inaczej zdradziłaby którąś z tajemnic albo naruszyła czyjąś prywatność. Nierzadko są to zwykłe wymówki.
Co zrobić, aby do takich sytuacji nie dochodziło? ,,Rozwiązaniem na pewno jest stworzenie w Polsce powszechnego standardu anonimizacji, dzięki któremu informacje nie byłyby nadmiernie usuwane, a obywatele mieliby do nich łatwiejszy dostęp" - stwierdza rozmówca.
dostarczył infoWire.pl