Co napędza rozwój?
Specjaliści z Jones Lang LaSalle podają, że kluczowym czynnikiem sukcesu każdej powstającej inwestycji jest jej lokalizacja. Przez bardzo długo najbardziej prestiżowym punktem na mapie Polski była oczywiście stolica, jednak w ciągu kilku ostatnich lat daje się zauważyć wzrost zainteresowania także innymi dużymi miastami w kraju. Co jest tego powodem? Przede wszystkim dynamiczny rozwój aglomeracji – zmiany infrastruktury i ulepszenie sieci komunikacyjnych, ale także wzrost średnich płac i zatrudnienia w nowych sektorach, które wymagają wysoko wykwalifikowanych kadr, a do których stały dostęp zapewniają miasta akademickie. To właśnie te czynniki sprawiają, że nie tylko największe, rodzime firmy, ale także i duzi gracze z zagranicy coraz bardziej interesują się takimi lokalizacjami, jak Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Katowice, Poznań czy Łódź.
Dynamiczny rozwój gospodarki
Rozwój nowych lokalizacji biznesowych wiąże się z ciągłym rozwojem polskiej gospodarki, który rozpoczął się u progu lat 90. ubiegłego wieku, a znacznie przyspieszył tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku. Specjaliści z Jones Lang LaSalle podają, że od momentu przystąpienia do UE warszawski rynek biurowy zwiększył się dwukrotnie, a na mapie kraju pojawiło się także wiele nowych, prestiżowych lokalizacji, które wcześniej nie znajdowały się w kręgu zainteresowań najemców. Ich rozpoznawalność wiąże się z coraz większą liczbą oddawanych do użytku inwestycji biurowych, na które popyt dyktuje dynamiczny rozwój nowoczesnych sektorów gospodarki i wzrost konkurencyjności na rynku pracy. Firmy chętnie wybierają wysokiej jakości przestrzeń biurową i wystarczyło jedynie kilka lat, by poza stolicą powstało kilka bardzo prestiżowych lokalizacji.
Stolica nadal najbardziej popularna
Warszawa jednak nadal cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony polskich i zagranicznych najemców. Jones Lang LaSalle w raporcie „Hot or Not” dotyczącym popytu na rynku biurowym w Polsce wskazuje, że wolumen nowych umów w 2016 roku wynosił w stolicy 452 tys. m2 – to aż o 51 tys. m2 więcej niż w roku 2012. Trzeba jednak podkreślić, że Centrum wciąż pozostaje najbardziej prestiżową dzielnicą, ale popularny dotąd Mokotów traci nieco na znaczeniu ustępując miejsca obszarom wokół Dworca Gdańskiego, Alei Jerozolimskich, Wilanowa, a także wzdłuż 2. linii metra. Nadal jednak barierą wydaje się Wisła i większość najemców wybiera biurowce zlokalizowane na jej lewym brzegu – tutaj także powstaje Varso Place, czyli kompleks biurowy z najwyższym w UE wieżowcem.
Rekordowe wzrosty na rynkach regionalnych
Niekwestionowanym liderem na biurowych rynkach regionalnych jest od lat Kraków, w którym wolumen nowych umów w 2011 roku wynosił 58 tys. m2, zaś w roku ubiegłym już 114 tys. m2. Niewiele mniejszy wzrost zainteresowania dotyczy także innych aglomeracji – Wrocławia, Trójmiasta, Katowic, Łodzi, a nawet Poznania. Miasta te rozwijają się w bardzo dynamicznym tempie, a coraz większy popyt na nowe biura jest motorem dla deweloperów, którzy prześcigają się w oddawaniu nowych inwestycji do użytku i projektowaniu atrakcyjnych pakietów zachęt. To znów sprawia, że punkt ciężkości przenosi się z centr tych miast do innych dzielnic – choćby w okolice ulicy Czerwone Maki w Krakowie, która od niedawna stała się jedną z głównych, biznesowych dzielnic Krakowa.
Pełen raport Jones Lang LaSalle pt. „Hot or Not” dotyczący analizy popytu na biura w Polsce dostępny jest na stronie www.bazabiur.pl, gdzie znajduje się także rozbudowana wyszukiwarka powierzchni biurowych oraz aktualne raporty rynkowe, omówienia bieżących trendów i porady doświadczonych specjalistów.