15 lipca 2018 r. opublikowany został projekt ustawy o zmianie podatku PIT, CIT oraz niektórych innych ustaw, który ma kontynuować ideę corocznych nowelizacji. Intencje ustawodawcy wynikające z uzasadnienia do projektu ustawy, jak zazwyczaj, są szczytne. Uzasadnieniem wprowadzenia nowelizacji jest uproszczenie przepisów podatkowych, a także zmniejszenie obciążeń o charakterze biurokratycznym i administracyjnym dla przedsiębiorców, w szczególności małych i średnich. Cel jest zatem bardzo słuszny, gdyż jak wynika z większości badań przeprowadzanych wśród przedsiębiorców oraz opinii ekspertów jako główne przeszkody w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce wymieniane są: niepewność prawa, zbyt duży stopień jego skomplikowania oraz obciążenia typowo biurokratyczne. Jednak najważniejszym jest pytanie: czy nowelizacja rzeczywiście uprości prawo podatkowe i pozwoli, poprzez zmniejszenie obciążeń biurokratycznych, na efektywniejszy rozwój polskich przedsiębiorców?
Należy zaznaczyć, że nowelizacja w głównej mierze dotyczy uregulowań związanych z cenami transferowymi. Została ona niejako wymuszona między innymi poprzez aktualizację Wytycznych OECD w sprawie cen transferowych dla przedsiębiorstw międzynarodowych i administracji podatkowych, czyli jednego z podstawowych dokumentów wyznaczających międzynarodowe standardy w tym zakresie. Nowe przepisy mają wejść w życie od 2019 r.
Zmiany dla przedsiębiorców
Projekt ustawy rzeczywiście przewiduje wiele zmian, które mogą ułatwić przedsiębiorcom prowadzenie biznesu. Po pierwsze podniesione zostaną progi dokumentacyjne, po których przekroczeniu powstaje obowiązek dokumentacji cen transferowych oraz zmieniony zostanie mechanizm określania progów. Wprowadzana regulacja określa obowiązek sporządzenia dokumentacji cen transferowych jedynie na podstawie wartości danej transakcji odchodząc od określenia progu istotności transakcji na podstawie wartości przychodów lub kosztów podatnika. Jest to niewątpliwie pozytywna zmiana, gdyż w obecnym stanie prawnym zbyt często mali podatnicy musieli ponosić dodatkowe koszty na obsługę związaną z cenami transferowymi pomimo stosunkowo niskich wartości transakcji – wystarczyło podmiotowe zakwalifikowanie jako zobowiązanego do sporządzenia dokumentacji cen transferowych, a w rezultacie przedsiębiorca musiał posiadać dokumentacje za każdą transakcję o stosunkowo niskiej wartości – powyżej 50 000 euro. Podniesienie progów i zmiana mechanizmu na prostszy i bardziej przejrzysty to krok naprzód w kierunku zmniejszenia obciążeń, szczególnie dla małych i średnich firm. Wydłużeniu ulegną także terminy na złożenia oświadczenia o sporządzeniu lokalnej dokumentacji cen transferowych oraz złożenia informacji o cenach transferowych z 3 miesięcy do 9 miesięcy po zakończeniu roku podatkowego, zaś w przypadku grupowej dokumentacji cen transferowych termin zostanie zwiększony do 12 miesięcy. To również pozytywna zmiana, podatnicy będą mieli więcej czasu na przygotowanie wymaganych dokumentów których opracowanie wymaga bardzo dużo pracy, niejednokrotnie z pomocą firm zewnętrznych. Ustawodawca postanowił również zawrzeć nowe definicje legalne, tak, aby uniknąć problemów interpretacyjnych jakie w przeszłości wywoływało np. pojęcie transakcji, które nie było zdefiniowane ustawowo i mogło być różnie interpretowane. Jako pozytywną należy również wymienić zmianę odnosząca się do formy składanej informacji o cenach transferowych dla celów aparatu skarbowego. Zamiast składać sprawozdanie na formularzu CIT/TP (lub PIT/TP) podatnicy będą zobowiązani do raportowania w formie elektronicznej. Ma to na celu ułatwienie sprawozdawczości podatnikom, ale również przyczyni się do zwiększenia efektywności analizy przekazywanych danych przez fiskusa.
Zmiany dla fiskusa
W polskim systemie podatkowym mamy już co najmniej kilka klauzul pozwalających na zakwestionowanie danych czynności przez organy podatkowe. Za sprawą nowelizacji pojawi się jeszcze jedna. Pozwala ona organom skarbowym na uznanie, że w danych okolicznościach podmioty niepowiązane nie zawarłyby danej transakcji lub zawarłyby inną. Ma to uprawniać organy skarbowe do pominięcia skutków podatkowych transakcji bądź do szacowania dochodu dla transakcji alternatywnej. Proponowana klauzula stanowi niepełną implementację Wytycznych OECD dot. Cen Transferowych, pomijając jednak wskazówki dla organów, w jakich sytuacjach znajdowałaby ona zastosowanie. Klauzula ta po raz kolejny powiela problemy związane z poprzednimi klauzulami dotyczącymi prawa podatkowego – jest w dużym stopniu arbitralna, uzależniona od organu ją stosującego. Należy mieć nadzieję na racjonalne stosowanie jej przez organy podatkowe, jak również że nie będzie ona stosowana celem podreperowania budżetu. Kolejna ze zmian to zaostrzenie regulacji dotyczących finansowania dłużnego poprzez zmniejszenie z 30 proc. do 20 proc. poziomu EBITDA limitującej możliwość zaliczenia wydatków do kosztów podatkowych. Na tej zmianie w oczywisty sposób stracą podatnicy. Ponadto należy wspomnieć, że przepisy związane z limitowaniem finansowania dłużnego są bardzo skomplikowane i przyczyniają się do trudności interpretacyjnych w wielu firmach. Obniżenie limitu to kolejny cios w finanse przedsiębiorstw. Zwiększona została również elastyczność przyjmowanych metod, którymi posługiwać się mogą organy podatkowe i podatnicy na potrzeby ustalenia ceny transferowej w wysokości takiej, w jakiej ustaliłyby ją podmioty niepowiązane. Organy podatkowe będą mogły zastosować nie tylko metody wymienione w ustawie, ale też inne właściwe dla danej nietypowej sytuacji. Może to być zaleta w przypadku nietypowych transakcji, których wycena według dotychczas obowiązujących metod była utrudniona bądź dawała nieadekwatne wyniki. Istnieje jednak ryzyko używania metod szacowania niekoniecznie nastawionych na właściwe odzwierciedlenie wartości rynkowej transakcji, a na wykrycie błędu w rozliczeniach podatnika.
Analizowanej nowelizacji nie można oceniać jednoznacznie. Każda deregulacja mająca na celu zmniejszenie obowiązków biurokratycznych dla przedsiębiorców co do zasady powinna być w rezultacie korzystna dla całej gospodarki. Należy przyznać, że omawiany akt prawny w części do zmniejszania obciążeń i uproszczenia przepisów się przyczyni. Nie można jednak nie zauważyć niekorzystnych dla podatników zmian opisanych powyżej, które zostaną wprowadzone przy okazji uproszczenia przepisów.
Autor jest Specjalistą ds. podatków w AXELO Prawo i Podatki dla Biznesu.