Polska ma nowego miliardera. Od razu trafił do pierwszej dziesiątki

Polska ma nowego miliardera. Od razu trafił do pierwszej dziesiątki

Rafał Brzoska
Rafał BrzoskaŹródło:InPost
Nowy miliarder, który trafi do kolejnej edycji najbogatszych Polaków „Wprost” i to od razu do pierwszej dziesiątki, nazywa się Rafał Brzoska i jest współwłaścicielem InPostu.

Spółka InPost zadebiutowała na giełdzie w Amsterdamie. Jej debiut wypadł pozytywnie, cena wzrosła o kilkanaście procent. Cała spółka jest warta ok. 9,57 mld euro (43,53 mld zł), jak pisze Business Insider Polska.

Rafał Brzoska posiada łącznie 13 proc. udziałów InPostu, jego majątek można więc wycenić na 5,66 mld zł. Oznacza to, że w ostatniej liście najbogatszych Polaków „Wprost” Brzoska znalazłby się na siódmym miejscu i ustąpił Michałowi Sołowowowi, Zygmuntowi Solorzowi-Żakowi, Sebastianowi i Dominice Kulczykom, Tomaszowi Biernackiemu i Jerzemu Starakowi.

Z okazji debiutu na amsterdamskiej giełdzie Rafał Brzoska napisał: „Dziękuję wszystkim pracownikom i współpracownikom, dzięki którym to nigdy by się nie wydarzyło. Dziękuję zwłaszcza tym, którzy w przeciwieństwie do większości, nie skreślali ani mnie, ani InPostu z biznesowej mapy”.

Rafał Brzoska. Pupil giełdy

Przypomnijmy, że skreślenie InPostu ze wspomnianej przez Brzoskę mapy było naprawdę bliskie. Jeszcze kilka lat temu zapowiadało się, że spółka podda się i zbankrutuje. Pomogła jej pandemia, która podniosła popyt na przesyłki umieszczane w paczkomatach. Teraz InPost ma ich ponad 12 tys. tylko w Polsce.

Rafał Brzoska prowadzi biznes od wielu lat. Jego spółka Integer.pl debiutowała na GPW w 2007 roku i do 2013 roku miała się doskonale. Po drodze InPost walczył z Pocztą Polską, zdobył kontrakt na listy sądów i prokurator, powołano do życia spółkę mającą podbić świat paczkomatami.

InPost. Walka o przetrwanie

Potem przyszło załamanie, okazało się, że zyski nie były tak duże, jak zakładano, podbój się nie wydarzył, a InPost musiał wycofać się ze zwykłych listów i przesyłek, po czym stracił kontrakt na sądowe przesyłki. Akcje spółki runęły, Brzoska musiał wycofać ją z GPW.

Spółka miała ogromne długi, pogrążona była w stagnacji, szukała inwestora. Tymczasem, kiedy przyszła pandemia, paczkomaty okazały się najlepszym z możliwych rozwiązań. Zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu, a InPost odrodził się, czego ukoronowaniem był amsterdamski debiut.

Jak podaje BIP przychody InPostu po trzech kwartałach 2020 roku wzrosły 1,67 mld zł (połowę tego, 832,5 mln zł rok wcześniej). EBITDA wzrósł zaś trzykrotnie, do 635,6 mln zł z 230 mln zł w 2019 roku.

Czytaj też:
„Ruszył atak na Polaków przez SMS”. Uwaga na cyberprzestępców

Źródło: Business Insider Polska