Polski rynek pracy odbija się po miesiącach lockdownów spowodowanych pandemią koronawirusa. Od kilku tygodni przekaz premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów jego gabinetu, a ostatnio także prezydenta Andrzeja Dudy jest jasny. Polska dobrze poradziła sobie z kryzysem i ma najniższe bezrobocie wśród krajów Unii Europejskiej.
Bezrobocie w kwietniu w dół
„Szacowana przez Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w kwietniu br. 6,3 proc., co oznacza, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca spadła o 0,1 pkt proc. Kwiecień jest drugim miesiącem z rzędu, gdy liczba zarejestrowanych bezrobotnych w urzędach pracy zmniejszyła się” – czytamy w komunikacie przekazanym przez MRPiT.
Co ciekawe, wiceminister rozwoju Iwona Michałek sądzi, że sytuacja polskiego rynku pracy jest relatywnie dobra.
– Pandemia COVID-19 i wprowadzone w związku z nią ograniczenia, nie wywarły na polskiej gospodarce tak drastycznych zmian, jakie zapowiadano wiosną ubiegłego roku. Relatywnie dobra sytuacja na rynku pracy to bez wątpienia efekt działań, jakie wprowadziliśmy, by ochronić miejsca pracy – powiedziała.
W kwietniu 2021 r. według wstępnych danych pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 107,4 tys. wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej, czyli o 10,5 tys. (8,9 proc.) mniej niż w marcu br. i o 49,2 tys. (84,4 proc.) więcej niż w kwietniu 2020 r.