Glapiński: Nikt nie atakuje szefa Fed za inflację. To by było głupie

Glapiński: Nikt nie atakuje szefa Fed za inflację. To by było głupie

Adam Glapiński
Adam Glapiński Źródło:YouTube / Narodowy Bank Polski
Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego wystąpił na konferencji po spotkaniu Rady Polityki Pieniężnej. Tłumaczył kolejną podwyżkę stóp procentowych.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła 8 grudnia stopy procentowe o 50 punktów bazowych do 1,75 proc. Na konferencji prasowej decyzję tłumaczył prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Przypomniał, że kondycja polskiej gospodarki jest bardzo dobra. Podwyższenie stóp zostało uznane za stosowne, aby zahamować wzrost inflacji.

– Po długich dyskusjach uznaliśmy, że taka podwyżka będzie najbardziej właściwa. Nie ukrywam, że braliśmy pod uwagę różne scenariusze, skalując je do średniego okresu. Staramy się bowiem dojść do celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. – powiedział prezes NBP.

Kryzysu nie dało się przewidzieć

Wzrost inflacji prezes Adam Glapiński tłumaczył popandemicznym wzrostem gospodarczym i brakiem bezrobocia. Przypomniał, że sytuacji na świecie nikt nie przewidział. Gdyby nie pandemia, to prognozy NBP by się sprawdziły.

– Nikt na świecie nie przewidział wybuchu pandemii, a co za tym idzie kryzysu jej związanego i lockdownów w poszczególnych krajach. NIe wycofujemy się jednak modeli NBP sprzed pandemii. Tak by było, gdyby nie pandemia. Ona jednak nastąpiła, więc wszystko uległo zmianie – powiedział prezes Glapiński. – Trwa popandemiczne ożywienie koniunktury. Przewiduje się, że wzrost globalnego PKB w 2021 roku wyniesie ponad 6 proc., czyli bardzo dobrze – dodał. – W przyszłym roku koniunkura na świecie najprawdopodobniej pozostanie korzystna. Wśród ryzyk są m.in. ceny surowców, zerwane łańcuchy dostaw i najgorszy, czyli pojawienie się szczególnie zjadliwego wariantu koronawirusa – kontynuował.

Inflacja napędzana cenami surowców

Prezes banku centralnego przypomniał, że inflacja napędzana jest przede wszystkim czynnikami zewnętrznymi, a wśród nich głównie cenami surowców.

– Mimo że to nie jest nasza specjalność to obserwujemy sytuację pandemiczną na świecie. Monitorujemy też ceny surowców, szczególnie ropy naftowej i gazu. Podczas spotkania RPP największa część dotyczyła prognoz cen ropy naftowej na świecie – powiedział. – Ceny surowców energetycznych są obecnie bardzo, bardzo wysokie – powiedział prezes NBP. Adam Glapiński wyliczał wzrosty cen ropy, węgla i gazu. – Jak ma nie być globalnej inflacji, jeśli mamy takie wzrosty cen surowców? To jest jeden, skonsolidowany rynek, na którym kupują wszyscy – pytał.

Glapiński: Szefa Fed nikt nie krytykuje, to by było głupie

Prezes Adam Glapiński odniósł się także do pojawiających się głosów krytyki wobec działań Narodowego Banku Polskiego, a także wobec jego samego.

– W USA inflacja też jest wysoka, a nikt publicznie nie atakuje Jerome'a Powella, szefa Fed. Nikt też nie obwinia banku centralnego i inflację. To by było głupie. A tam mówić coś głupiego publicznie jakoś tak mniej wypada – powiedział.

Czytaj też:
„RPP nie powiedziała ostatniego słowa”, „to nie koniec”. Analitycy o decyzji ws. stóp procentowych

Źródło: WPROST.pl