Nie będzie embarga na import gazu LPG z Rosji. Przeważyły głosy Konfederacji

Nie będzie embarga na import gazu LPG z Rosji. Przeważyły głosy Konfederacji

Sejm
Sejm Źródło:Foto.Sports
Głosy trzech polityków Konfederacji zdecydowały o odrzuceniu poprawki Senatu w sprawie nałożenia zakazu importu gazu LPG z Rosji. O dalszych losach tzw. ustawy sankcyjnej zadecyduje Andrzej Duda.

Ustawa sankcyjna zakłada m.in. embargo na import węgla z Rosji i Białorusi oraz zamrożenie majątków osób i podmiotów wpisanych na listę sankcyjną. Senat przyjął poprawkę, zgodnie z którą miałby zostać także wprowadzony zakaz importu gazu LPG z Rosji. O jej odrzucenie apelował Jacek Sasin.

Sejm. Sasin chce odrzucenia poprawki Senatu

– Chciałbym wnioskować o odrzucenie poprawki Senatu. Polska jest liderem jeśli chodzi o wprowadzanie sankcji na rosyjskie węglowodory, surowce. W ustawie, którą procedujemy, przyjęliśmy jako pierwsi embargo na rosyjski węgiel. Chcemy żeby sankcje wprowadzone zostały przez UE, bo tylko wtedy one będą skuteczne. Dlatego mimo że jesteśmy za sankcjami, uważamy że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą – mówił .

Według polityka wprowadzenie zakazu importu LPG czyli skroplonego gazu jest całkowicie nieskuteczne, w przeciwieństwie do węgla czy ropy naftowej, gdzie ze względu na ich właściwości fizyko-chemiczne jest możliwe stwierdzenie z jakiego kraju te surowce pochodzą. – Wprowadzenie embarga tylko na poziomie polskim spowoduje że ten sam gaz będzie do Polski dalej płynął z tym że poprzez inne kraje, chociażby Litwę czy Niemcy – zaznaczył wicepremier. Jacek Sasin dodał, że przyjęcie poprawki Senatu skutkowałoby pozbawieniem około 3,5 mln Polaków możliwości tankowania tańszego paliwa.

Jak głosowali posłowie?

Sejm przychylił się do apelu Jacka Sasina. Do odrzucenia pomysłu Senatu konieczna była większość bezwzględna 228 głosów. W głosowaniu wzięło udział 455 posłów. Za odrzuceniem poprawki Senatu opowiedziało się 230 polityków: 225 z klubu PiS, 3 z  (Konrad Berkowicz, Krystian Kamiński oraz Janusz Korwin-Mikke), a także Zbigniew Girzyński i Łukasz Mejza.

Przeciw zagłosowało 217 polityków: Elżbieta Duda z PiS, 126 posłów z KO, 44 z Lewicy, 23 z Koalicji Polskiej, 7 z Polski2050, 5 z Porozumienia, 4 z Kukiz'15, 3 z koła Polskie Sprawy, 3 z PPS oraz Ryszard Galla. Od głosu wstrzymało się 8 parlamentarzystów z Konfederacji m.in. Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Artur Dziambor, Robert Winnicki i Dobromir Sośnierz. W głosowaniu nie wzięło udziału 5 polityków.

Inna senacka poprawka zakładała, że to premier będzie decydować o wpisie danego podmiotu lub osoby na listę sankcyjną. Sejm odrzucił tę propozycję. Za odrzuceniem było 229 posłów, przeciw 224, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Oznacza to, że o wpisie na listę sankcyjną będzie decydował szef MSWiA. O dalszych losach tzw. ustawy sankcyjnej zadecyduje Andrzej Duda.

Czytaj też:
Putin nie wprost odniósł się do sankcji. Mówił o kryzysie „poza skalą” na Zachodzie