W związku z ograniczeniami wprowadzonymi na największym brytyjskim lotnisku, linie British Airways zapowiada, że do końca października będzie dokonywać „kolejnych odwołań”. Z zimowego rozkładu odciętych zostanie kilka tysięcy połączeń.
„Będziemy oferować klientom dotkniętym którąkolwiek z tych zmian alternatywny lot liniami British Airways lub inną linią lotniczą lub opcję zwrotu pieniędzy” - poinformował rzecznik przewoźnika.
Ograniczenia na Heathrow
W połowie sierpnia władze lotniska Heathrow przedłużyły obowiązywanie limitu odprawianych pasażerów do końca października. Najgorsza sytuacja na europejskich lotniskach była w lipcu: z powodu braków kadrowych w portach lotniczych oraz strajku pracowników niektórych linii lotniczych tysiące samolotów zostało odwołanych, a część lotów w ostatniej chwili odwołano.
Kolejki do odprawy, kolejki do kontroli bezpieczeństwa, kolejki do stanowiska linii lotniczych, by dowiedzieć się o alternatywne loty – tak wyglądała rzeczywistość podróżujących jeszcze kilka tygodni temu.
Limit się sprawdza
Ograniczenie liczby pasażerów oznacza niższe wpływy do kasy lotniska, ale w tej konkretnej sytuacji limit przyniósł korzystne rezultaty. „Od czasu wprowadzenia limitu, podróże pasażerów się poprawiły. Jest mniejsza liczba odwołań w ostatniej chwili, lepsza punktualność i krótszy czas oczekiwania na bagaże” — napisały władze Heathrow w komunikacie.
Dodały, że jeśli uda się podnieść poziom zatrudnienia, tak by odprawa pasażerów była realizowana bez zakłóceń, możliwe będzie wcześniejsze zniesienie limitu.
Czytaj też:
Loty do Rosji. Wizzair zmienia plany