Pieniądze na sport. Firmy zaczynają je traktować jak inwestycje

Pieniądze na sport. Firmy zaczynają je traktować jak inwestycje

Debata Orlen
Debata Orlen Źródło:Wprost / Piotr Woźniakiewicz
Sport generuje rocznie 47 mld złotych PKB – czytamy w raporcie Pulsu Biznesu. „Inwestycje w sport to nie są działania CSR, to jest czysty biznes” – powiedział podczas debaty na XXXI Forum Ekonomicznym Adam Burak, członek zarządu PKN Orlen, który jest jednym z największych sponsorów sportu w Polsce.

Jak wynika z opracowanego przez Puls Biznesu raportu, sport generuje w Polsce 47 mld złotych PKB. To podobny wynik, jaki generuje branża spożywcza i większy, niż generuje branża motoryzacyjna.

Prawie 11 mld złotych generuje sport bazowy, czyli kluby sportowe, czy właściciele infrastruktury. 7 mld złotych generują zakłady bukmacherskie, czy gry Totalizatora Sportowego. Największy potencjał wzrostowy ma segment usług związanych z poprawą kondycji fizycznej, jak np. kluby fitness.

– Jestem przekonany o tym, że z roku na rok będzie to rosło. Świadomość firm, że marketing sportowy jest świetną platformą do sprzedaży produktów, rośnie. Dzięki tej platformie polskie firmy i polskie produkty mogą się na światowych rynkach pojawiać – powiedział podczas debaty o inwestycjach w sport członek zarządu PKN Orlen Adam Burak.

Sponsoring sportu

Jak mówił podczas wtorkowej debaty Igor Klaja, twórca marki 4F, dziś nie da się robić profesjonalnego sportu bez dużych pieniędzy. A to oznacza, że niezbędni są sponsorzy.

– Zawsze jest trudno pozyskać sponsorów, ale cieszy fakt, że dziś firmy już zaczęły mówić o "inwestycji" w sport, czyli o czymś, co jest opłacalne z biznesowego punktu widzenia. Z naszymi głównymi sponsorami jesteśmy związani już od wielu lat. Z Orlenem od 10, z Plusem od 25, a z Polsatem od 20 – powiedział podczas debaty Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.

Jednym z największych sponsorów w Polsce jest PKN Orlen, który niedawno podpisał umowę z Aleksandrą Mirosław, polską mistrzynią we wspinaczce sportowej. Jak mówi Adam Burak, selekcja sportowców, którzy mogą być finansowani przez spółkę, przebiega dwutorowo.

– Są dwie kategorie. Albo mamy namacalne sukcesy sportowe, które niosą za sobą ekwiwalent reklamowy, albo sportowcy, w których widzimy potencjał, taki, co do których wierzymy, że zbliżą się kiedyś do potencjału Roberta Kubicy. Nie możemy oczywiście porównywać Roberta Lewandowskiego do mistrza szachów, który też jest w naszym teamie. To są zupełnie inne dyscypliny, które docierają do zupełnie innych osób. W przypadku pani Aleksandry Mirosław to my się zgłosiliśmy, bo widzieliśmy potencjał, chociaż dyscyplina jest niszowa, nie ma transmisji, ani ligi co weekend – powiedział członek zarządu PKN Orlen.

– Absolutnie nie traktujemy inwestycji w sport jako działań CSR, to jest czysty biznes. Pieniądze na sport wydajemy nie tylko na topowych sportowców, ale także na ich następców. Przykładem jest siatkówka, gdzie możemy być spokojni, że za 10 lat nadal będziemy czołowym graczem na mistrzostwach świata. Dzisiaj to, co robimy jako firma, angażując się w związek siatkowy i narciarski, to popularyzacja sportu amatorskiego i wychowywanie młodych sportowców – dodał.

Zachęcić dzieci i młodzież

Inwestycje w sport to jednak nie tylko sponsoring profesjonalistów i reklama.

– Żeby sportowe PKB rosło, trzeba inwestować w infrastrukturę. Zwłaszcza tę dla dzieci, dzięki temu można dotrzeć do osób, które w przyszłości będą to PKB tworzyć – powiedziała Aleksandra Mirosław. Wtórowali jej inni uczestnicy debaty, którzy zwracali uwagę na fakt, że sport jest wśród młodzieży coraz mniej popularny.

Boję się tylko, że w pewnym momencie możemy się zatrzymać, lub zacząć cofać, bo młodzież trudno jest zachęcić do sportu. Musimy wpoić młodzieży, że sport warto uprawiać. Bo sport zawodowy jest niekoniecznie zdrowy, ale inspiruje do tego, żeby sport uprawiać – powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz.

Ulga na sport

Jak zachęcić młodzież do sportu? Zdaniem uczestników dyskusji, trzeba zwiększyć liczbę godzin przeznaczanych w szkołach na WF i zreformować system tak, żeby stały się one bardziej atrakcyjne i angażujące. Jak mówił Igor Klaja, trzeba też dawać dobry przykład.

– Ja jestem zwolennikiem prostych rozwiązań i strategii małych kroków. My zachęcamy do uprawiania sportu, w każdym biurze mamy siłownię, w każdym jest trener personalny. To nie są duże nakłady, koszt urządzenia takiej siłowni to jest kilkanaście, albo kilkadziesiąt tys. złotych — powiedział. Zapewniał, że wśród pracowników są osoby, które przed przyjściem do firmy nie miały ze sportem nic wspólnego. Dziś uprawiają go regularnie.

Zaproponował wprowadzenie w Polsce ulgi dla firm, które stworzą pracownikom miejsce do uprawiania sportu w biurach.

– Jeśli mamy tworzyć nawyki u dzieci, to sami musimy dawać przykład. Dzieci nie będą uprawiać sportu jeśli nie zobaczą, że rodzice to robią — podsumował Klaja.