To druga podwyżka stóp procentowych w ostatnich miesiącach. RPP podniosła stopy o 25 pkt. bazowych na posiedzeniu kwietniowym i była to pierwsza podwyżka od sierpnia 2004 roku.
Decyzja RPP oznacza, że stopa 7-dniowych interwencji będzie wynosić nie mniej niż 4,50 proc., stopa lombardowa 6,00 proc., redyskontowa 4,75 proc., zaś depozytowa 3,00 proc.
Przewodniczący RPP Sławomir Skrzypek uzasadniając decyzję powiedział, że Rada uznała, iż wzrost inflacji w średnim okresie może być ograniczany przez utrzymanie się wysokiego tempa wzrostu wydajności, bardzo dobrą sytuację finansową przedsiębiorstw oraz nadal niską dynamikę cen zewnętrznych. Rada uznała siłę oddziaływania tych czynników za niewystarczającą do utrzymania inflacji na poziomie wyznaczonego celu.
"W związku z tym Rada oceniła prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji w średnim okresie powyżej celu inflacyjnego za wyższe niż prawdopodobieństwo, że inflacja będzie niższa od celu i podjęła decyzję o podwyżce stóp procentowych NBP" - powiedział Skrzypek na konferencji prasowej.
Podkreślił, że polska gospodarka nadal znajduje się w okresie silnego wzrostu, obejmującego wszystkie jej sektory.
Dodał, że dane, które napłynęły od czasu ostatniego posiedzenia, potwierdzają wcześniejsze oceny, że wysoki poziom aktywności gospodarczej powinien utrzymać się przynajmniej przez kilka najbliższych kwartałów. Chociaż - jak podkreślił - tempo wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach będzie prawdopodobnie nieco niższe niż w I kwartale 2007 r.
RPP uważa, że utrzymaniu szybkiego wzrostu gospodarczego w Polsce sprzyjać będzie wysoka aktywność w gospodarce światowej, a przede wszystkim utrwalanie się ożywienia gospodarczego w strefie euro, które następuje w warunkach stabilnej inflacji.
W maju roczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w Polsce wyniosło 2,3 proc., a więc przez kolejny miesiąc było bliskie celowi inflacyjnemu NBP, który wynosi 2,5 proc.
Rada ocenia, że w III kwartale 2007 r. inflacja może ulec przejściowemu obniżeniu w stosunku do obecnego poziomu.
Według RPP, w najbliższych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego będzie najprawdopodobniej nadal wyższe od tempa wzrostu potencjalnego PKB. Natomiast najnowsze informacje o sytuacji na rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki wynagrodzeń oraz pogorszenie relacji między wzrostem wynagrodzeń i wydajności pracy.
Decyzja RPP nie jest zgodna z oczekiwaniami rynku - większość ekonomistów spodziewała się podwyżki dopiero w lipcu. Według nich, najbardziej prawdopodobny miesiąc kolejnej podwyżki to październik.
Zdaniem głównego ekonomisty Banku BPH Ryszarda Petru, Narodowy Bank Polski uznał, że nie ma powodów, aby czekać z podwyżką na kolejne dane inflacyjne.
Ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan Maciej Krzak powiedział, że "luźna" polityka fiskalna rządu i obniżka składki rentowej to główne powody podwyżki stóp procentowych. Jego zdaniem, wzrost stóp procentowych będzie miał niewielki wpływ na gospodarkę.
Podobnego zdania jest główny ekonomista Deutsche Banku Arkadiusz Krześniak. W jego opinii, pojedyncza podwyżka stóp procentowych o 25 pkt. bazowych nie wywrze dużego wpływu na gospodarkę.pap, ss, ab