Bank Światowy ostrzega przed „straconą dekadą”. Świat rozwija się wolniej niż 20 lat temu

Bank Światowy ostrzega przed „straconą dekadą”. Świat rozwija się wolniej niż 20 lat temu

Bezdomny
Bezdomny Źródło:Shutterstock
„Gospodarka światowa może się spodziewać straconej dekady” – powiedział Indermit Gill, główny ekonomista Banku Światowego. Był to jego komentarz do raportu Banku Światowego, w którym analitycy napisali o niebezpieczeństwie, na jakie jest wystawiona światowa gospodarka.

W najnowszym raporcie Bank Światowy w najbliższej dekadzie tempo wzrostu spadnie o jedną trzecią w porównaniu z pierwszymi 10 latami obecnego stulecia. Indermit Gill, główny ekonomista Banku Światowego, wyjaśnił, że za obniżenie poziomu zrównoważonego wzrostu odpowiada mniej miejsc pracy, mniej inwestycji i mniej handlu niż w szybszych okresach wzrostu i rozwoju w latach 90. i na początku 2000.

„Ciągły spadek potencjalnego wzrostu ma poważne implikacje dla zdolności świata do stawienia czoła rosnącej gamie wyzwań charakterystycznych dla naszych czasów – uporczywemu ubóstwu, rozwarstwieniu dochodowemu i zmianom klimatycznym” — dodał.

Poziom ubóstwa spektakularnie spadał, po czym trend się odwrócił

Ludzkość lepiej radzi sobie z nowoczesnymi technologiami niż zmniejszaniem skali ubóstwa. Z raportu Banku Światowego „Poverty and Shared Prosperity 2022” wprost wynika, że okoliczności takie jak pandemia i wojna na Ukrainie utrudniają postęp w realizacji jednego z celów zrównoważonego rozwoju ONZ, jakim jest wyeliminowanie ubóstwa na całym świecie do 2030 r.

Z prognoz Banku Światowego wynika, że do 2030 r. aż 574 mln osób będzie żyć w skrajnym ubóstwie – to aż 7 proc. populacji. W związku z tym, do końca obecnej dekady świat poczyni minimalny krok naprzód. W latach 2021-2030 ze skrajnego ubóstwa wyrwie się zaledwie 116 mln ludzi.

Tymczasem doświadczenia sprzed kilku lat dowodzą, że możliwe jest zwalczanie ubóstwa. W ciągu trzech dekad przed pandemią globalny postęp w ograniczaniu go był zdumiewający: do 2015 r. wskaźnik ubóstwa został obniżony o połowę, co jest bezprecedensowym sukcesem.

Połowa świata żyje za mniej niż 7 dolarów dziennie

Tempo pożądanych zmian zaczęło spadać po 2015 roku, co było powiązane z osłabieniem światowej gospodarki. Pandemia COVID-19 i wojna w Ukrainie całkowicie odwróciły trend: tylko 2020 r. liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie wzrosła o ponad 70 mln osób, co stanowi największy roczny wzrost od rozpoczęcia globalnego monitoringu ubóstwa w 1990 r. przez Bank Światowy.

Dziś ponad 3 mld ludzi – prawie połowa świata – żyje za mniej niż 6,85 dolara dziennie, co w krajach o wyższych średnich dochodach stanowi granicę ubóstwa.

Czytaj też:
Wysoka inflacja spycha ich w strefę ubóstwa. „Kompletna bezmyślność państwa”
Czytaj też:
Chorzy z biedy, czyli jak ubóstwo wpływa na zdrowie

Opracowała:
Źródło: Wprost / Obserwator Gospodarczy