W czwartek Bank Anglii zaskoczył analityków i podjął decyzję o podwyżce stóp procentowych z 4,5 proc. do 5 proc. „W ostatnich danych pojawiły się znaczące wiadomości w górę, które wskazują na większą uporczywość procesu inflacyjnego” – poinformował brytyjski regulator.
Rynkowe oczekiwania
Ekonomiści ankietowani przez Reutera spodziewali się wzrostu do 4,75 proc., chociaż rynki finansowe wcześniej w czwartek widziały prawie 50 proc. szans na wzrost do 5 proc., po wyższych niż oczekiwano danych o inflacji opublikowanych w środę.
Przedstawiciele Banku Anglii nie wskazywali, że rozważana jest podwyżka stóp procentowych o pół punktu w okresie poprzedzającym czwartkowe ogłoszenie.
Brytyjska gospodarka w kryzysie
Gospodarka brytyjska, która została dotknięta szokiem związanym z brexitem, a także pandemią COVID-19 i wzrostem cen gazu spowodowanym inwazją Rosji na Ukrainę, uniknęła powszechnie oczekiwanej recesji w 2023 r.
Jednak w przeciwieństwie do większości innych dużych bogatych gospodarek, produkcja ledwie powróciła do poziomu sprzed pandemii, a wzrost w tym roku ma wynieść co najmniej 0,25 proc., zgodnie z prognozami Banku Anglii z zeszłego miesiąca.
Bank Anglii poinformował, że będzie uważnie obserwował wpływ na koszty kredytów hipotecznych, a także rosnące koszty na brytyjskim rynku wynajmu.
Oficjalne dane ze środy pokazały, że inflacja cen konsumpcyjnych w maju pozostała niezmieniona na poziomie 8,7 proc., a inflacja bazowa wzrosła do najwyższego poziomu od 1992 r.
W zeszłym miesiącu bank centralny prognozował, że inflacja spadnie do nieco ponad 5 proc. do końca tego roku i spadnie poniżej celu 2 proc. na początku 2025 roku.
Czytaj też:
Banki centralne nie złożyły broni. Szykują się d walki z inflacjąCzytaj też:
Sukcesja w rodzinie George’a Sorosa. Syn przejął zarządzanie imperium wartym 25 mld dol.