Nielegalne papierosy. Jeszcze kilka lat temu nic nie wskazywało, że tak zaprezentujemy się w zestawieniu

Nielegalne papierosy. Jeszcze kilka lat temu nic nie wskazywało, że tak zaprezentujemy się w zestawieniu

Palenie papierosów szkodzi zdrowiu
Palenie papierosów szkodzi zdrowiu Źródło:Shutterstock
Już średnio co dwunasty papieros (8,2 proc.) w UE pochodzi z nielegalnych źródeł. W ub. roku w UE wypalono 35,8 mld sztuk papierosów z czarnego rynku, co przełożyło się na 11,3 mld euro utraconych wpływów podatkowych – o 0,9 mld euro więcej niż rok wcześniej, donosi najnowszy raport firmy KPMG.

Szara strefa tytoniowa w UE wzrosła o 0,7 proc. r/r., czyli o 0,3 mld sztuk. Najwięcej nielegalnych papierosów palą Francuzi – w 2022 r. było to 16,9 mld sztuk (wzrost o 1,8 mld sztuk r/r.). We Francji szara strefa sięga 32 proc. rynku. W Polsce panuje trend odwrotny: nad Wisłą szara strefa tytoniowa konsekwentnie spada, a w 2022 r. osiągnęła historycznie niski poziom 4,2 proc. (1,8 mld sztuk, spadek o 0,7 pkt. proc. r/r.). Polska jest jednym z liderów walki z przestępczością tytoniową w UE, a także jednym z nielicznych państw, w których od kilku lat rośnie konsumpcja papierosów z legalnej dystrybucji.

Gdzie pali się papierosy z nielegalnych źródeł?

Międzynarodowa firma badawcza KPMG od 2017 r. publikuje raporty dot. konsumpcji papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł w Europie. W tegorocznym wydaniu raportu poza państwami UE, Szwajcarią, Wielką Brytanią i Norwegią, po raz pierwszy znalazły się też dwa kraje kandydujące do Wspólnoty: Ukraina i Mołdawia.

Polska znalazła się w gronie 13 państw, które najlepiej radzą sobie z papierosowym podziemiem i utrzymują szarą strefę tytoniową poniżej 5 proc.

Najwyższy poziom konsumpcji nielegalnych papierosów odnotowano we Francji (32 proc.), Irlandii (24 proc.) i Grecji (21 proc.). Tuż za unijną trójką państw najwyższą szarą strefę tytoniową mają Wielka Brytania (21 proc.) oraz Ukraina (19,9 proc.).

Konsumpcja nielegalnych papierosów w Europie rośnie od kilku lat. Konsumenci, mierzący się z wysoką inflacją i szybkim wzrostem obciążeń akcyzowych na swoich rynkach, sięgają po papierosy z czarnego rynku.

Budżet traci na szarej strefie

Według szacunków KPMG, szara strefa tytoniowa uszczupliła budżety państw UE łącznie o ok. 11,3 mld euro, co wynika z utraconych wpływów z tytułu niezapłaconych podatków. Sama Francja, która odpowiada za 47% unijnej konsumpcji papierosów z czarnego rynku, utraciła w ub. roku z tego tytułu ok. 7,25 mld euro. Nielegalne wyroby tytoniowe, które pojawiły się w ub. roku we Francji, stanowiły blisko połowę całkowitej konsumpcji papierosów z przemytu i nielegalnej produkcji w UE.

Straty polskiego budżetu wynikające z działalności papierosowego podziemia oszacowano na 0,23 mld euro.

Raport KPMG donosi, że w dwóch państwach UE odnotowano historycznie niski poziom szarej strefy tytoniowej. Pierwszym z nich jest Polska (4,2 proc.), a drugim Rumunia (6,4 proc.). Obydwa kraje prowadzą zdecydowaną walkę z przestępczością tytoniową i stosują zbalansowane regulacje akcyzowe na wyroby tytoniowe.

Badacze KPMG zwracają uwagę na alarmująco wysoki poziom nielegalnej produkcji papierosów na terenie samej Unii Europejskiej, głównie w najzamożniejszych państwach Zachodu. Zorganizowane grupy przestępcze, wykorzystując słabość lokalnych służb i brak odpowiedniego podejścia władz w zachęcaniu palaczy do rzucenia papierosów, stawiają na podróbki „made in the EU”.

W raporcie KPMG uwzględniona została też Ukraina. W ub. roku odnotowano w tym kraju załamanie legalnej sprzedaży papierosów, kosztem wyraźnego wzrostu szarej strefy tytoniowej.

Marlboro znikną ze sprzedaży

Na początku czerwca koncern tytoniowy Philip Morris ogłosił, że ma zamiar wycofać się z produkcji papierosów Marlboro. Tym samym po 120 latach marka ta przejdzie do historii. Konkretna data zakończenia produkcji papierosów Marlboro nie jest jeszcze znana. Radio Zet przypomina, że już w 2017 roku Philip Morris zaprzestał reklamowania tradycyjnych papierosów, skupiając się na podgrzewanym tytoniu i wyrobach nowatorskich, które – jak wskazywał koncern – są szkodliwe dla zdrowia, ale nieco mniej cierpi na ich produkcji i „konsumpcji” środowisko.

Na łamach „Die Welt" Markus Essing, dyrektor generalny Philip Morris zapowiedział, że klasyczny wyroby tytoniowe zastąpią produkty „niskiego ryzyka", czyli podgrzewacze tytoniu IQOS i papierosy elektroniczne.

– Opuścimy branżę tytoniową i będziemy oferować tylko produkty o obniżonym ryzyku – powiedział Markus Essing.

Czytaj też:
Polska krajem bez dymu tytoniowego do 2050 roku? „Podwyżki, zakaz sprzedaży urodzonym po 2005 roku, szare opakowania”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl