GDDKiA ma problem. Nikt nie chce obsługiwać MOP-ów

GDDKiA ma problem. Nikt nie chce obsługiwać MOP-ów

Autostrada A4
Autostrada A4 Źródło: GDDKiA
W ubiegłym roku Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad udało się znaleźć operatorów dla zaledwie 14 spośród 56 miejsc obsługi podróżnych. Jak podaje „Rzeczpospolita”, operatorzy nie chcą budować stacji do ładowania samochodów elektrycznych.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, operatorzy miejsc obsługi podróżnych nie chcą budować stacji ładowania samochodów elektrycznych, bo po polskich drogach wciąż jeździ zbyt mało aut z napędem elektrycznym, by inwestycja była opłacalna. Z tego powodu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad udało się w ubiegłym roku znaleźć operatorów dla zaledwie 14 spośród 56 wolnych MOP-ów.

Ładowarki nieopłacalne

„Przedstawiciele operatorów twierdzą, że przy obecnym niewielkim ruchu aut elektrycznych rozbudowa sieci ładowania się nie opłaca. Zwłaszcza że nakładają się na to długie i uciążliwe formalności z podłączeniem ładowarek do sieci elektroenergetycznych” – pisze dziennik.

Zwraca też uwagę, że infrastruktura energetyczna w miejscach przygotowywanych pod stacje jest zbyt słaba by budować na niej ładowarki o dużej mocy.

Polsce grożą kary

Dziennik przypomina, że Unia Europejska przygotowuje rozporządzenie, mające poprawić infrastrukturę do ładowania samochodów elektrycznych. Chodzi o rozporządzenie AFIR (Alternative Fuels Infrastructure Regulation), które ma zobowiązać państwa członkowskie do ustawiania stacji ładowania o łącznej mocy co najmniej 400 kW co 60 km, w tym jednego punktu o mocy 150 kW.

Obecnie Polska jest bardzo daleko od spełnienia tych warunków, bo wiele miejsc obsługi podróżnych oferuje jedynie parking i toaletę, a często przez wiele miesięcy są zamknięte. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, Polska będzie musiała znaleźć sposób na dostosowanie się, bo w przeciwnym wypadku będą nam grozić kary.

Czytaj też:
W wakacje utrudnienia na A2. Rusza remont nawierzchni
Czytaj też:
Te drogi oddane są już do użytku. Dzięki nim szybciej dojedziesz na wakacje

Źródło: Rzeczpospolita