Ukraina czeka na polski biznes. Pracuje nad ulgą podatkową

Ukraina czeka na polski biznes. Pracuje nad ulgą podatkową

Europe-Poland-Ukraine Rebuild Together
Europe-Poland-Ukraine Rebuild Together 
- Ukraina to nie jest projekt humanitarny. To jest dochodowy projekt biznesowy – powiedział Serhij Ciwkacz, dyrektor wykonawczy UkraineInvest, podczas odbywającej się w Warszawie konferencji poświęconej odbudowie Ukrainy.

Polskie firmy mają szansę wziąć udział w ogromnym programie odbudowy Ukrainy. – To nie jest projekt humanitarny. To jest dochodowy projekt biznesowy – powiedział Serhij Ciwkacz, dyrektor wykonawczy UkraineInvest, rządowej agencji, która zajmuje się m.in. pozyskiwaniem zagranicznych inwestorów.

Ulgi podatkowe

Do inwestycji w Ukrainie ma zachęcić m.in. program specjalnych ulg podatkowych, nad którym pracuje obecnie ukraiński rząd. Firmy, które wejdą na Ukrainę, by rozpocząć biznesowe projekty, będą mogły liczyć na preferencyjne warunki.

– Chcielibyśmy, żeby polskie firmy otrzymały 5 lat bez podatku dochodowego, bezpłatne przyłączenie do infrastruktury, i inne zwolnienia podatkowe. Chcielibyśmy stworzyć specjalną umowę inwestycyjną, która byłaby zawarta na okres 15 lat. Warunki będą zagwarantowane i nie będą mogły się zmieniać – powiedział Serhij Ciwkacz.

Polski biznes w Ukrainie

Jak mówił przedstawiciel rządowej agencji, ukraiński rynek jest obecnie bardzo chłonny. Warunki też się poprawiają, bo choć gospodarka zaliczyła 30 proc. spadek od początku wojny, ostatnio notuje wzrosty.

– Dla polskiego biznesu widzę parę priorytetów, przetwórstwo żywnościowe, materiały budowlane, widzimy jak Barlinek i Cersanit inwestuje, będziemy je wspierać. Poza tym farmaceutyka, rehabilitacja, wszelkie branże są otwarte, zapraszamy – powiedział Serhij Ciwkacz.

Wsparcie z Polski

Jak mówił uczestniczący w sesji plenarnej czwartkowej konferencji minister Michał Dworczyk, Polska i Ukraina jest dziś w relacjach, w jakich nasze kraje jeszcze nigdy nie były.

– Pytanie, w jaki sposób elity ten potencjał wykorzystają. To, jak ta przyszłość wygląda, będzie zależało od każdego z nas. Potencjał i szanse mamy olbrzymie, ale jak ten potencjał będzie wykorzystany, jeszcze nie wiemy. Czy biznes powinien wchodzić na Ukrainę? Oczywiście, że tak. Ale bez wsparcia politycznego część tego biznesu zostanie rozjechana jak walec – powiedział. Zapewnił jednocześnie, że nad wsparciem rząd pracuje.

Ryzyko dla polskich firm

Zdaniem obecnego na konferencji Tomasza Kopyrskiego, wiceprezesa PKO BP, właściciela działającego w Ukrainie Kredobanku, polscy przedsiębiorcy powinni wykorzystać szansę wejścia na ukraiński rynek, bo szansę można bardzo łatwo przegapić.

– Są inne państwa, które działają szybciej niż polska. Pojawiają się duże firmy, które działają z większą odwagą. My nie mamy takiej bazy kapitałowej, jak duże firmy zachodnie. Ważne jest, żebyśmy nie tracili czasu jako polskie firmy – powiedział.

Dodał, że widzi rolę polskiego banku jako łącznika podmiotów polskich i ukraińskich. – Wokół kredo bank chcemy stworzyć platformę edukacyjną, żeby klient polski i potencjalny partner w Ukrainie wiedział, co się dzieje. Żeby łączyć inicjatywy. Na obecnym etapie to kreowanie wiedzy, że to jest ten moment, aby inwestować, jest najważniejsze – powiedział.

Czytaj też:
Ukraińskie wojsko czekają duże zmiany. Ale dopiero po wojnie
Czytaj też:
Rosnieft wciąż z pakietem większościowym w niemieckiej rafinerii. Polska oczekuje „derusyfiacji”