„Rolnicy wyraźnie stoją po stronie węgierskiego rządu, który przedłużył i rozszerzył zakaz importu ukraińskiego zboża i innych produktów rolnych wbrew decyzji Komisji Europejskiej” – powiedział Istvan Jakab, który jest także przewodniczącym parlamentu z ramienia węgierskiej partii Fidesz. Zastrzegł, że nie można zakazać tranzytu ukraińskich towarów, ale zwrócił się do rolników, aby zgłaszali władzom wszelkie przypadki nadużyć.
Unia pozwala na import zboża
Zgodnie z przewidywaniami, Komisja Europejska nie przedłużyła zakazu sprzedaży ukraińskiego zboża, które do piątku obowiązywało w 5 państwach, w tym w Polsce. Tym samym ukraińskie płody rolne mogą być swobodnie sprzedawane w całej Unii, a nie tylko transportowane do portów.
Od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu zbóż objętych do tej pory embargiem, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii. Zdaniem Komisji Europejskiej, zakłócenia rynku rolnego w państwach przyfrontowych zniknęły i embargo na ukraińskie produkty nie jest już potrzebne.
Polska sprzeciwia się Unii Europejskiej
Polska nie ma zamiaru rezygnować z embarga. 16 września minister rozwoju Waldemar Buda poinformował na Twitterze, że podpisał zakaz importu zboża z Ukrainy.
„W związku z błędną decyzją KE o nieprzedłużeniu embarga na zboże z UA, zgodnie z poleceniem premiera Morawieckiego i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo. Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023” – napisał.
Czytaj też:
Zbiory zbóż gorsze niż przed rokiem. Ceny nawet o połowę niższeCzytaj też:
Robert Telus przekonuje, że zakaz sprzedaży ukraińskich zbóż „jest na korzyść tego kraju”