Zbiory zbóż gorsze niż przed rokiem. Ceny nawet o połowę niższe

Zbiory zbóż gorsze niż przed rokiem. Ceny nawet o połowę niższe

Zboże, zdjęcie ilustracyjne
Zboże, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / AlmacUK
Zbiory zbóż ocenia się w tym roku na 25,9 mln ton. To o ok. 4 proc. mniej niż przed rokiem - informuje w rozmowie z PAP dr Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - Państwowego Instytutu Badawczego, powołując się na dane GUS. Dane resortu rolnictwa wskazują natomiast, że ceny zbóż na krajowym rynku mogły być pod koniec sierpnia nawet o połowę niższe od notowań sprzed roku.

Dr Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego, poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że zgodnie z opracowanym przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) Wstępnym szacunkiem głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2023 r. zbiory zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi, bez kukurydzy na ziarno, ocenia się na 25,9 mln ton. To o ok. 4 proc. mniej od zbiorów ubiegłorocznych, ale w porównaniu ze średnią za ostatnie pięć lat lepszy o 2,7 proc.

Ceny zbóż nawet o połowę niższe

Powołując się na dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ekspert informuje, że pod koniec sierpnia ceny zbóż na krajowym rynku były od 27,1 proc. do 46,0 proc. niższe od notowań sprzed roku. Zbliżony poziom cen – jak wskazuje Łopaciuk – obserwowano w analogicznym okresie 2021 roku.

Łopaciuk zwraca uwagę, że ceny zbóż na światowych rynkach, jak również w Europie i Polsce są obecnie na „poziomie znacznie niższym niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy osiągały historycznie wysoki poziom". To efekt wojny na Ukrainie i wynikającej z niej sytuacji geopolitycznej, np. blokady Morza Czarnego, ale też niepewności co do rozwoju konfliktu.

– Tendencja spadkowa cen po doniesieniach o zawieszeniu działania korytarza na Morzu Czarnym oraz później o rosyjskich atakach na ukraińską infrastrukturę portową na Dunaju w późniejszym okresie została wyhamowana (pszenica), a ceny kukurydzy zaczęły rosnąć. Do wzrostu cen przyczyniły się także niekorzystne warunki pogodowe w okresie zbiorów, co skutkowało spowolnieniem dostaw ziarna z nowych zbiorów i niższą jakością (większy udział ziarna pszenicy o parametrach paszowych) – mówi ekspert.

Według Łopaciuka tendencje z rynków światowych „z pewnym opóźnieniem przenoszą się na krajowy rynek". Ekspert podkreśla, że wpływ na ceny ma także niepewność związana z przedłużeniem zakazu importu ziarna z Ukrainy przez kraje przyfrontowe, w tym Polskę.

Jest rozporządzenie utrzymujące embargo

Przypomnijmy, że w miniony piątek Komisja Europejska nie przedłużyła zakazu sprzedaży ukraińskiego zboża, które do 15 września obowiązywało w pięciu państwach, w tym w Polsce. Polska nie ma jednak zamiaru rezygnować z embarga. Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował na platformie X (dawniej Twitter), że podpisał zakaz importu zboża z Ukrainy.

– W związku z błędną decyzją KE o nieprzedłużeniu embarga na zboże z UA, zgodnie z poleceniem premiera Morawieckiego i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo. Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023 – napisał Buda.

Czytaj też:
Rumuńscy rolnicy chcą zakazu sprzedaży zboża z Ukrainy. Powołują się na Polskę
Czytaj też:
Robert Telus przekonuje, że zakaz sprzedaży ukraińskich zbóż „jest na korzyść tego kraju”

Źródło: PAP, Wprost.pl