Polityczny spór o dziurę budżetową. Zalewska: To jest jakaś paranoja

Polityczny spór o dziurę budżetową. Zalewska: To jest jakaś paranoja

Fragment programu „7. dzień tygodnia”
Fragment programu „7. dzień tygodnia” Źródło:YouTube / Radio Zet
Od wyborów mija równo tydzień, ale temperatura debaty politycznej, zamiast spadać, zdecydowanie wzrasta. Od kilku dni głównym tematem sporu jest kwestia dziury budżetowej.

O deficycie finansów publicznych zapisanym w projekcie ustawy budżetowej na 2024 rok, w ciągu minionego tygodnia słyszeliśmy już niemal wszystko. Temperatura debaty politycznej wokół tego tematu nieustannie jednak rośnie, co było dziś widać w dwóch programach, w których gościli politycy głównych partii.

Dziura w budżecie na 2024 rok

Jak wynika z przedstawionych przez Ministerstwo Finansów danych, deficyt budżetowy to niemal 35 miliardów złotych. Dla porównania w 2022 roku na tym samym etapie było 27,5 mld złotych nadwyżki budżetowej. O kwestie kondycji finansów państwa pytani byli goście programu „7. dzień tygodnia” w Radiu Zet.

– Mówiliśmy bardzo wyraźnie, że wszystko, co zostało dane, nie zostanie odebrane, a wszystkie nasze obietnice wyborcze zostaną zrealizowane, mimo że zdajemy sobie sprawę z tego, że sytuacja finansów publicznych jest prawdopodobnie trudna – powiedział Krzysztof Hetman z PSL.

– Nie wiemy bardzo wielu rzeczy o finansach. Jeżeli pożyczamy pieniądze przez PFR, to rentowność obligacji jest dużo wyższa (od obligacji Skarbu Państwa – przyp. red.), czyli więcej za nie płacimy – Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.

Na słowa polityków opozycji, która ma największe szanse na stworzenie przyszłego rządu, ostro zareagowała europosłanka Prawa i Sprawiedliwości i była minister Anna Zalewska.

– Budżet państwa jest absolutnie jawny i przejrzysty. Proszę nie mówić o wyprowadzaniu funduszy poza budżet, bo tak robi się w większości państw europejskich. To są fundusze rozwojowe gwarantowane konstytucją i zapisane w ustawach. One są pod nadzorem banku, Ministerstwa Finansów, parlamentu i Komisji Europejskiej. Proszę nie insynuować, że instytucja, która uratowała podczas pandemii 340 firm, czyli PFR, jest wyprowadzaniem pieniędzy poza budżet. To jest jakaś paranoja – powiedziała Anna Zalewska z PiS.

Budżet na 2024 rok. „Nie ma żadnej gigantycznej dziury”

O kwestie budżetu byli pytani także goście Konrada Piaseckiego w programie “Kawa na ławę” na antenie TVN24.

– To nie jest żadna gigantyczna dziura. Na wrzesień mamy wykonane ponad 60 proc. wydatków. W roku 2015, gdy przejmowaliśmy rządu PO, deficyt wynosił 31 mld zł, przy budżecie, który był o ponad połowę niższy niż obecnie. Kondycja polskich finansów jest bardzo dobra – powiedział Marcin Horała.

– Nie powiedzieliście o tym deficycie, bo się baliście. Wyliczenia tego, co jest w instytucjach pozabudżetowych państwa, może sięgać ponad 200 mld zł. Najgorsze jest to, że w ostatnich dniach przed wyborami mamiliście Polaków i o tym nie mówiliście – powiedział Bartosz Arłukowicz.

– Doprowadziliście do tego, że polski parlament stracił kontrolę nad wydatkowaniem środków budżetowych, tworząc różnego rodzaju fundusze – powiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.

– Premier Morawiecki zrobił sobie równoległy budżet poza kontrolą parlamentu, w którym dług generowany jest raportowany do UE i to wiemy, ale nie mieliśmy żadnego wpływu, ani wiedzy na to, jak te pieniądze są wydatkowane. A premier traktował je jak kieszonkowe – powiedział Krzysztof Bosak.

Czytaj też:
Pułapka na nowy rząd. Już w styczniu prezydent będzie mógł go rozwiązać
Czytaj też:
Agencja S&P: nowy rząd nie ukróci programów społecznych. Jego główne zadanie jest inne