W zeszłym tygodniu posłowie Polski 2050 złożyli wniosek dotyczący liberalizacji ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Zakłada on, że sklepy byłyby otwarte w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. – Znakomita większość handlowców jest zadowolona z obecnego status quo. Nie oczekujemy jako branża zmian w tym zakresie, ta sytuacja jest dla nas komfortowa, klienci też w większości się do niej przyzwyczaili – powiedział w wywiadzie dla Wprost prezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński.
Zmiany w zakazie handlu w niedziele
W zeszłym tygodniu posłowie Polski 2050 złożyli wniosek dotyczący liberalizacji ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Zakłada on, że sklepy byłyby otwarte w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. – Jest to swego rodzaju kompromis między pełną liberalizacją handlu a całkowitym zakazem – powiedział poseł Polski 2050 Ryszard Petru.
Za pracę w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie. Dzień wolny za pracę w niedzielę, pracodawca byłby zobowiązany dać pracownikowi sześć dni przed albo sześć dni po dniu pracy w niedzielę.
Dziemianowicz-Bąk o liberalizacji ustawy o zakazie handlu
Sceptycznie do pomysłu liberalizacji ustawy o zakazie handlu podchodzi ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W „Faktach po Faktach" w TVN24 ministra zwracała uwagę, że koncepcja ta budzi sprzeciw samych handlowców. – To jest propozycja z którą nie zgadzają sie sami handlowcy, małe i średnie przedsiębiorstwa zrzeszone w Polskiej Izbie Handlu. Co ciekawe, duże sieci handlowe też nie palą się, aby zmienić stan obecny – powiedziała szefowa resortu pracy.
Czytaj też:
Prokuratura zajmie się cenami wódki. Chodzi o gigantyczne promocjeCzytaj też:
Zakaz handlu w niedziele a fotowoltaika. Trudno w to uwierzyć, ale jest związek