Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, zapowiada pełne oskładkowanie umów zleceń oraz częściowe oskładkowanie umów o dzieło, które są jedynym źródłem dochodu. Minister jest przeciwna propozycjom zmian w składce zdrowotnej przedstawionym przez ministrów zdrowia i finansów, chociaż dopuszcza pewne korekty. Broni również swojej propozycji, aby wskaźnik referencyjny dla płacy minimalnej wynosił 60% średniej krajowej.
„Kończą się czasy konkurowania z Europą niskimi kosztami pracy” – podkreśla.
Dziemianowicz-Bąk zwraca uwagę, że w dobie wysokiej inflacji kryteria przyznawania świadczeń społecznych nie nadążały za poziomem tzw. minimum egzystencji, zapowiadając projekt zmian w przepisach. Resort pracy rozważa także połączenie dwóch odrębnych systemów świadczeń rodzinnych i wychowawczych, takich jak 800+.
Kierunkowa decyzja
Pełne ozusowanie umów zlecenia oraz częściowe umów o dzieło, które stanowią jedyne źródło dochodu, mają zwiększyć bezpieczeństwo pracowników i zakończyć erę śmieciowego zatrudnienia w Polsce.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak z money.pl pytają o dalsze kroki dotyczące oskładkowania umów zlecenia i o dzieło w kontekście kamienia milowego KPO. Minister Dziemianowicz-Bąk informuje, że rząd podjął decyzję, aby ten kamień milowy nie podlegał rewizji, co jest warunkiem uzyskania kolejnych transz pieniędzy z KPO. Rozwiązanie to jest częścią europejskiego semestru, mającego na celu walkę z segmentacją rynku pracy i zwiększenie bezpieczeństwa emerytalnego osób pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych.
Kontrowersje i argumenty
Dziemianowicz-Bąk zauważa, że pełne oskładkowanie umów zleceń nie budzi kontrowersji wśród organizacji społecznych. Emocje natomiast wywołuje kwestia oskładkowania umów o dzieło. Minister podkreśla, że umowy o dzieło będące jedynym źródłem dochodu powinny być oskładkowane.
Osoby te nie mają żadnego zabezpieczenia, co stawia je w trudnej sytuacji w razie wypadku, braku możliwości otrzymania świadczeń czy niskich emerytur. Dziemianowicz-Bąk zamierza przedłożyć te rozwiązania legislacyjne na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów. „Trzeba to zrobić, bo to także walka ze śmieciowymi formami zatrudnienia, które wciąż są problemem na polskim rynku pracy i po prostu go psują” – podsumowuje.