Tradycyjnie dzień po decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) ws. stóp procentowych głos zabrał prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP), a zarazem przewodniczący Rady Adam Glapiński.
Przypomnijmy, że w czwartek gremium po raz dziewiąty z rzędu zdecydowało o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Tym samym główna stopa referencyjna nadal wynosi 5,75 proc.
– Nie było to zaskoczeniem. Nikt, zarówno na rynku krajowym, jak i na rynkach międzynarodowych nie spodziewał się innej decyzji. Sytuacja jest jasna – powiedział na wstępie konferencji szef banku centralnego.
Glapiński podkreślił, że inflacja w czerwcu już piąty miesiąc z rzędu „była zgodna z celem inflacyjnym NBP". Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wyniosła 2,6 proc.
– Ciesząc się, że inflacja od niemal pół roku jest zgodna z celem (tak potocznie mówiąc, że nie ma inflacji), nie zapominajmy, że nasze decyzje, decyzje Rady Polityki Pieniężnej oddziałują na przyszłość – podkreślił prezes NBP, dodając, że celem RPP jest "dążenie do trwałego ustabilizowania inflacji na poziomie zgodnym z celem".
Glapiński przytoczył prognozy z których wynika, że w drugiej połowie roku dynamika cen w Polsce wzrośnie. – Przewidywany wzrost inflacji w drugiej połowie roku wynika z odmrożonych cen energii, a więc tzw. czynnika podażowego, niezależnego od polityki pieniężnej Narodowego Banku Polskiego. Zakładamy, że z tego tytułu ceny konsumpcyjne wzrosną w lipcu 2024 roku o ok. 1,6 proc., a następnie, w styczniu 2025 roku o kolejne ok. 1,3 proc. – powiedział szef NBP.
Według prognoz banku centralnego inflacja pod koniec tego roku może sięgnąć 5 proc. – Inflacja może jeszcze trochę wzrosnąć na początku przyszłego roku. Wtedy przestaną obowiązywać te maksymalne ceny energii elektrycznej, zostanie przywrócona tzw. opłata mocowa – tłumaczył Glapiński.
W 2026 roku – jak prognozuje NBP – inflacja powinna jednak wrócić do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym. Dojdzie do tego – jak wyjaśniał Glapiński – jeśli RPP zdecyduje się na utrzymywanie wysokości stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.
– W tej chwili to już jest oczywiste – o obniżce stóp proc. możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie i to znacząco – z 2,5 do prawie 5 proc. Taka możliwość (do obniżenia stóp proc. – red.) może się pojawić najwcześniej w 2026 r. jak już inflacja zacznie spadać – powiedział prezes NBP.
Kolejne decyzyjne posiedzenie RPP zaplanowane jest na początek września.
Czytaj też:
NBP rusza z własną telewizją. "Krok w rozwoju"Czytaj też:
Rośnie zainteresowanie kredytami. Banki apelują o zmiany