Jeszcze w grudniu 2008 roku BŚ oczekiwał, że PKB Ukrainy w 2009 roku spadnie o 4 procent, a inflacja wyniesie 13,6 procent.
Jak podkreślił ekonomista BŚ Rusłan Piontkowski, lepszych prognoz ukraińska gospodarka może oczekiwać dopiero za dwa-trzy lata.
Według Piontkowskiego w 2010 roku PKB Ukrainy wzrośnie o 1 procent, następnie zaś tempo wzrostu może dojść do 4-5 procent.
"Oczekujemy, że taki wzrost gospodarki może zostać osiągnięty w 2012 roku" - powiedział ekspert.
W 2008 roku tempo wzrostu ukraińskiego PKB uległo spowolnieniu do 2,1 procent, w porównaniu z 7,9 procent rok wcześniej.
Podobnie wyglądają prognozy dotyczące inflacji na Ukrainie. Według Banku Światowego, w przyszłym roku ma ona wynieść 10 procent, a za dwa lata - 8 procent.
Piontkowski wyjaśnił, że gorsze prognozy BŚ dla Ukrainy związane są z pogorszeniem prognoz globalnych, zgodnie z którymi spadek światowego PKB wyniesie w roku bieżącym 1,7 procent.
Jak powiedział ekspert, Ukraina znajdzie się wśród krajów, które ucierpią najbardziej, gdyż jej gospodarka zależna jest od napływu obcego kapitału.
ND, PAP