Spłata pożyczki to problem banku
FSA chce zmiany tego podejścia. Dopilnowanie, by dłużnika było stać na pożyczkę ma być przede wszystkim obowiązkiem banku. Do niego należeć będzie rozpoznawanie "toksycznego splotu ryzyka" wobec klientów w przeszłości spłacających długi z oporami i ubiegających się o wysoką pożyczkę w stosunku do wyceny nieruchomości. FSA nie proponuje wprowadzenia zakazu kredytów w wysokości 100 proc. wyceny nieruchomości ani ścisłych limitów pożyczki w proporcji do ceny kupna. Nie proponuje też zakazu pożyczek przewyższających stosowany mnożnik przychodów. Nie wyklucza zarazem, że takie ograniczenia wprowadzi na późniejszym etapie, jeśli jej obecne propozycje nie przyniosą spodziewanego efektu.
Koniec z kredytami z księżyca
FSA chce także, by przyznać jej uprawnienia do regulacji pożyczek udzielanych na kupno domu pod najem. Obecnie takie pożyczki traktowane są jako inwestycja poza zasięgiem jej regulacji. Ten segment rynku także się załamał. W okresie poprzedzającym krach towarzystwa hipoteczne udzielały pożyczek w wysokości przewyższającej rynkową wartość nieruchomości. Dostępne były np. pożyczki udzielane na podstawie zaświadczenia o przychodach, które pożyczkobiorca sam sobie wystawiał, jeśli na przykład świadczył usługi indywidualne. Pożyczki tego rodzaju stanowiły ok. 45 proc. ogółu pożyczek hipotecznych w 2007 r. Obecnie mają być one zakazane.
PAP, arb