Unia chce rozmawiać o Oplu

Unia chce rozmawiać o Oplu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska zaprosiła kierownictwo amerykańskiego producenta samochodów General Motors i ministrów gospodarki państw UE do Brukseli na rozmowy o przyszłości europejskich zakładów Opla. Rzecznik unijnego komisarza ds. przemysłu Guentera Verheugena zapewnił, że "GM będzie obecne", by porozmawiać o swoich planach na rynku europejskim. Chodzi o niemieckiego Opla i brytyjskiego Vauxhalla. W rozmowach będą uczestniczyć m.in. komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes i komisarz ds. zatrudnienia Vladimir Szpidla.
Komisja Europejska zorganizowała już wcześniej dwa spotkania koordynacyjne w tej sprawie: w marcu i w maju. Państwa unijne najbardziej zainteresowane losem GM w Europie zapowiedziały wówczas wzajemną koordynację i wymianę informacji. Szef GM Europe Nick Reilly nie wykluczył, że jego firma będzie zmuszona zlikwidować nawet 10 tys. miejsc pracy w Europie w ramach planu restrukturyzacyjnego, a być może również zamknie jakąś fabrykę. Zapewnił też, że GM jest gotowa przeznaczyć pewną ilość własnych funduszy na plan restrukturyzacyjny, ale liczy także na wsparcie finansowe rządów państw unijnych.

Żadnych subwencji

Niemiecki dziennik "Rheinische Post" napisał tymczasem, że Verheugen podkreślił, iż "Komisja jest zdecydowanie przeciwna jakimkolwiek subwencjom". - Potrzebujemy europejskiego rozwiązania opartego na kryteriach czysto ekonomicznych - powiedział.

Nieudana sprzedaż Opla

Na początku listopada General Motors ogłosił, że nie sprzeda swoich większościowych udziałów w Oplu kanadyjsko-austriackiemu producentowi części samochodowych Magna i rosyjskiemu bankowi państwowemu Sbierbank, o co zabiegały Niemcy. Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła wówczas, że GM będzie musiał ponieść zasadnicze koszty restrukturyzacji Opla. W zakładach Opla w Niemczech pracuje 25 tys. osób. Firma ta ma także fabryki w Belgii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Polsce, na Węgrzech i w Austrii.

PAP, arb