Hiszpanie tak jak Grecy. Nie chcą oszczędzać

Hiszpanie tak jak Grecy. Nie chcą oszczędzać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Plan hiszpańskiego rządu, aby zredukować deficyt w krajowym budżecie przez ucięcie pensji i wydatków spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem dwóch największych w Hiszpanii związków zawodowych. Na znak protestu zamierzają one zorganizować strajki.
Przywódcy związków zawodowych spotkali się z premierem Hiszpanii Jose Luisem Rodriguezem Zapatero i powiedzieli mu, że "zupełnie się nie zgadzają" z jego planem zredukowania wydatków na pensje dla pracowników sektora publicznego w tym roku i zamrożenie ich w przyszłym, a także zmniejszenie o sześć miliardów euro funduszy na publiczne inwestycje.

Lider jednej z dwóch związkowych organizacji - UGT - Cándido Méndez oświadczył, że po rozmowie z premierem związkowcy wciąż nie przekonali się do kryzysowych posunięć. - Decyzje rządu są wielkim ciosem w szanse na utrzymanie pewnego poziomu kunsumpcyjnego i doprowadzą do opóźnień w ekonomicznej odbudowie.

Z kolei Ignacio Fernández Toxo, sekretarz generalny związkowców z Comisiones Obreras, powiedział: - Premier po prostu zaprezentował najgorsze rozwiązanie w momencie, gdy kryzys jeszcze nie został przezwyciężony, tylko po to, aby podporządkować się wymaganiom rynków finansowych.

Dwa główne związki zawodowe w Hiszpanii zaplanowały na drugą połowę czerwca strajk instytucji podlegających pod sektor państwowy. Obejmie on między innymi szpitale i szkoły. Organizacje związkowe zagroziły także strajkiem generalnym, ale ekonomiści w to nie wierzą twierdząc, że nie mają aż takiego poparcia w Hiszpanii.

Euronews, KK