Polska rajem dla państwowych urzędników

Polska rajem dla państwowych urzędników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Przez ostatni rok liczba urzędników wzrosła o 11 procent - alarmuje Dziennik Gazeta Prawna. Mimo, że od stycznia administracja państwowa może swobodnie zarządzać kadrami, nie korzysta z władzy, którą posiada. Wciąż zatrudniani są nowi pracownicy, podczas gdy nikt nie zwalnia słabych.
Od czerwca 2009 urzędy wojewódzkie zwiększyły zatrudnienie o 6%, ministerstwa o 16%. Ministerstwo finansów w zeszłym roku dało pracę  100 osobom, teraz szuka kolejnych 38. W korpusie służby cywilnej pracuje 132 tys. osób - to o 20% więcej niż w 2005 roku.

Administracja państwowa nie wykorzystuje praw, jakie zdobyła w styczniu 2010 roku. Wszystko wygląda tak jak kiedyś, a liczba urzędników wciąż wzrasta. W łódzkim Urzędzie Wojewódzkim pracuje o 106 osób więcej niż przed rokiem. Zygmunt Chabowski, doradca wojewody łódzkiego, tłumaczy tę sytuację zwiększoną ilością zadań. Zamiast zwalniać słabych pracowników i wynagradzać najlepszych, zatrudnia się kolejnych. Przyczyną może być nie tylko przyzwyczajenie, ale i strach przed sądem.

- Urzędy nie zwalniają nawet słabych pracowników, bo ci odwołują się do sądu, który nakazuje przywrócenie ich do pracy lub orzeka odszkodowanie od urzędu - tłumaczy Agnieszka Andrzejewska, zastępca dyrektora biura organizacyjno-administracyjnego z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Nie zwalniając nieefektywnych pracowników, urzędy nie mogą pozwolić sobie na zatrudnianie specjalistów, lub powierzać pewnych zdań firmom zewnętrznym. Eksperci uciekają do prywatnych firm, które lepiej płacą. Dlatego wciąż rośnie liczba nowych pracowników, a efektywność spada.

Warto przypomnieć, że minister Boni przygotował projekt ustawy o racjonalizacji zatrudnienia, której efektem miało być zwolnienie 10 procent urzędników. Projekt nie przebrnął nawet przez etap konsultacji. Urzędnicy zgłosili ponad 600 uwag. Minister się wycofał.

"Dziennik Gazeta Prawna", up