Brytyjczycy bez oszczędności. Pieniędzy wystarczy im na 5 dni

Brytyjczycy bez oszczędności. Pieniędzy wystarczy im na 5 dni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Poziom oszczędności Brytyjczyków jest tak niski, że co trzeci, gdyby stracił pracę, zdołałby się utrzymać najwyżej pięć dni - wynika z badań jednego z największych brytyjskich i europejskich banków HSBC.

Trzech na dziesięciu Brytyjczyków na nieprzewidziane sytuacje życiowe takie jak utrata pracy ma odłożone mniej niż 249 funtów, a co trzeci w ogóle nie ma oszczędności. 249 funtów to średnia płaca netto za okres 5 dni. Doradcy finansowi sugerują, że na niespodziewane zdarzenia losowe i duże nieprzewidziane wydatki trzeba mieć w zapasie równowartość zarobków za okres 3 miesięcy. W przypadku utraty pracy tylko co piąty ankietowany poradziłby sobie ze spłatą długu hipotecznego, czynszu lub innymi wydatkami. 36 proc. badanych przyznaje, że w takiej sytuacji byliby zależni od świadczeń socjalnych. 22 proc. polegałoby na zarobkach pracującego współmałżonka lub partnera. Najmniej przygotowani na życiowe perturbacje są młodzi ludzie w wieku 25-34 lat. 41 proc. w tej grupie wiekowej ma mniej niż 249 funtów oszczędności.

Według badań HSBC, kobiety są w gorszym położeniu od mężczyzn: 20 proc. nie ma w ogóle oszczędności, 13 proc. ma zaoszczędzone mniej niż 249 funtów. W przypadku zwolnienia z pracy 30 proc. kobiet byłoby uzależnionych od zarobków mężczyzn, z którymi mieszkają. W przypadku mężczyzn 17 proc. jest bez oszczędności, 9 proc. dysponuje mniejszą niż 249 funtów sumą oszczędności, zaś 15 proc. w razie utraty pracy musiałoby sięgnąć do kieszeni żony lub partnerki.

Według HSBC, Brytyjczycy nie są przygotowani na nieprzewidziane sytuacje życiowe w obecnie trudnej sytuacji gospodarczej. Z ostatnich danych wynika, że bez pracy jest 2,45 mln Brytyjczyków, ale zdaniem ekspertów bezrobocie znacznie wzrośnie z powodu cięć rządowych wydatków. Usprawiedliwieniem niskich oszczędności Brytyjczyków jest to, że oszczędzanie przy obecnych rekordowo niskich stopach procentowych zwyczajnie się nie opłaca, a większy sens ma zaciąganie długu, bo jest nisko oprocentowany. Dodatkowo Brytyjczyków na różny sposób zachęca się do wydawania pieniędzy, ponieważ w zwiększonych wydatkach konsumpcyjnych postrzega się sposób na ożywienie gospodarki. Zwyżka VAT-u od stycznia oznacza, że za to, czego nie kupi się teraz, trzeba będzie w przyszłości zapłacić więcej. Najbardziej sprawdzoną formą oszczędzania w Wielkiej Brytanii była i jest nadal nieruchomość.

PAP, arb